Reklama

Portal o energetyce

Rosjanie mogą zrezygnować z South Streamu

  • Start rakiety Atlas V, fot. Kim Shiflett/NASA
    Start rakiety Atlas V, fot. Kim Shiflett/NASA

Teoretycznie fiasko projektu Nabucco- West, który miał dostarczać azerski gaz do Europy Środkowej, oznacza wielkie wzmocnienie konkurencyjnej inwestycji- South Streamu. Gdyby jednak dobrze przypatrzeć się obecnej koniunkturze Rosji, czy nawet samego Gazpromu to okazuje się, że ten niezwykle kosztowny gazociąg również może nie powstać.



W czerwcu br. rosyjski wzrost PKB rok do roku wyniósł zero procent, produkcja przemysłowa za pierwszy kwartał spadła do 0,1%, inwestycje spadły o 1,5%, a te w budownictwie o 2%, koleje przetransportowały natomiast o 3% mniej ładunków. W sierpniu rząd Dmitrija Miedwiediewa najprawdopodobniej ogłosi redukcję prognoz rocznego PKB z 3,7% do 2,4%. Coraz częściej mówi się o tym, że Rosji może grozić trwałe spowolnienie gospodarcze. Nie jest to zatem dobry czas na realizację przedsięwzięć pokroju South Streamu.

Podobne problemy przeżywa poddany naciskowi rewolucji łupkowej państwowy Gazprom. Spółka znajduje się pod coraz większą presją ze strony międzynarodowej i krajowej konkurencji, czekają ją kosztowne inwestycje związane z wchodzeniem na rynek LNG (Sachalin, Władywostok, Bałtyk), czy otwieraniem rosyjskiej Arktyki. Nieuchronnie zbliża się także moment, w którym trzeci pakiet energetyczny UE uderzy w projekty rosyjskiego hegemona energetycznego. Mam na myśli tzw. unbundling, czyli rozdzielenie funkcji producenta surowca od operatora systemu przesyłowego. Trudno sobie wyobrazić by Buksela akurat dla South Streamu uczyniła wyjątek od tej reguły. Tym bardziej, że wybór Gazociągu Transadriatyckiego jako źródła gazu dywersyfikującego dostawy dla UE był trudny do przełknięcia dla Warszawy, Bukaresztu i kilku innych stolic we wschodniej części kontynentu.

Czytaj także: Rosja i Azerbejdżan podzielą Europę na energetyczne strefy wpływów?

Analizując powyższe czynniki można dojść do konkluzji, że porozumienie Rosnieftu i SOCAR-u, którego zakres nadal jest nieznany, może być ściśle skorelowane z problemami dotyczącymi"Południowego Potoku". Być może wspomniany gazociąg także podzieli los Nabucco- West. W zamian doszłoby jednak do daleko idącej współpracy rosyjsko- azerskiej. Zainteresowanie Rosnieftu polem gazowym Apszeron znajdującym się 25km od Szah Deniz- a więc rezerwuaru błękitnego paliwa dla Europy każe nam brać pod uwagę i taką możliwość.

Zobacz również: Czy porażka Nabucco- West wzmocniła pozycję terminalu LNG w Świnoujściu?

Piotr A. Maciążek
Reklama

Komentarze

    Reklama