Zdesperowani Wenezuelczycy zaczęli kraść ropę naftową z nieczynnych złóż należących do spółki PDVSA. Agencja Reutera donosi, że z surowca produkują oni benzynę domowej roboty - bardzo niebezpieczną zarówno dla silników, jak i zdrowia.
Wolumeny skradzionej ropy, biorąc pod uwagę poziom wydobycia, nie są duże, ale opisywany przez Reutersa proceder doskonale obrazuje kryzys paliwowy, w jakim pogrążona jest Wenezuela. PDVSA, niegdyś wymieniana jednym tchem wśród takich potentatów jak ExxonMobil czy Saudi Aramco, nie jest już w stanie zabezpieczać paliwowych potrzeb obywateli.
W tym roku firma pobiła nowy, niechlubny rekord. Pod presją amerykańskich sankcji wydobycie ropy spadło we wrześniu do poziomu 397 tys. B/d. Dla porównania, przed wprowadzeniem obostrzeń PDVSA „produkowała” 1,2 mln b/d. W październiku z kraju rządzonego przez Nicolasa Maduro wypłynęło zaledwie 26 tankowców z „czarnym złotem” na pokładzie. Przełożyło się to na ok. 359 tys. baryłek dziennie, czyli najniższy eksport od roku… 1943.
Sankcje objęły również import benzyny, zmuszając Wenezuelczyków do czekania w ogromnych kolejkach. Wzbudziło to naturalny sprzeciw, ponieważ mówimy o kraju, który posiada największe potwierdzone złoża ropy naftowej na świecie.
Obecnie, po długich pracach, w Wenezueli udało się wznowić produkcję benzyny w rafineriach Cardon (310 tys. b/d) oraz El Palito (146 tys. b/d). Jest to jednak zaledwie kropla w morzu potrzeb. "Nie możemy wykonywać tak wymagających czynności, kiedy jesteśmy głodni” - powiedział Reutersowi Freddy Camacho, inżynier, który pracował nad ponownym rozruchem zakładów, a w wolnym czasie… naprawiał lodówki.
Uzależnili się od technologi made in USA i ci trzymają ich w szachu. Oficjalnie tylko FR używa węglowodory do szantażu ...
To dziwne jest to co mówisz (tradycyjnie) bo to Maduro zatrzymał wydobycie ropy.
Pytanie czemu od kilkunastu lat nie zmienili? Na nie mającą analogów technologię made in fr? Przy okazji tak się kończy najczęściej współpraca z onucami. Głód bida, korupcja, przemoc, represje jedynym słowem kryzys!