Reklama

Gaz

Woźniak: sprawa OPAL podważa zaufanie do unijnych instytucji

Fot. Energetyka24
Fot. Energetyka24

Piotr Woźniak, prezes PGNiG, wypowiedział się na temat sporów, jakie jego spółka prowadzi z Komisją Europejską i Gazpromem. Według niego, sprawa gazociągu OPAL podważa zaufanie do instytucji unijnych, a także stanowi zagrożenie dla zdrowej konkurencji na europejskim rynku gazu.

W wywiadzie dla portalu wPolityce.pl, Woźniak stwierdził, że spór z KE powstał na gruncie złamania przepisów trzeciego pakietu zimowego, co de facto doprowadziło do uprzywilejowania Gazpromu. Prezes PGNiG zauważył, że reguły te były ustalana wspólnie przez państwa europejskie, co wymagało wielkiej pracy i ogromnych wydatków celem dostosowania się do nowych regulacji.

Po pierwsze, łamanie przepisów trzeciego pakietu energetycznego i de facto uprzywilejowanie Gazpromu jest niedopuszczalne (…). Jeśli będziemy łamać zasady, które wspólnie wypracowaliśmy, to nie tylko marnujemy wspólny wysiłek i wprowadzamy chaos, ale też podważamy zaufanie do wspólnotowych instytucji.

Piotr Woźniak, prezes PGNiG

Woźniak stwierdził też, że najważniejszym powodem, dla którego PGNiG skierował skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej był fakt, że skoncentrowanie dużych wolumenów rosyjskich dostaw w jednym miejscu leżącym w bezpośredniej bliskości zachodniej granicy Polski znacznie zmniejszy szanse jego spółki na wejście na rynek europejski w ramach zasad zdrowej konkurencji.

My – i jako firma, ale także jako państwo polskie – mamy bardzo wyrobiony pogląd, jeśli chodzi o wiarygodność dostaw z Rosji. Doświadczaliśmy wielokrotnie niewyjaśnionych przerw w dostawach, czym niesłychanie trudno się zarządza i co zawsze niesie za sobą dodatkowe, wcale niebagatelne, koszty. Bezpieczeństwo dostaw gazu nie może zależeć od jednej firmy dostawczej, a zwłaszcza od Gazpromu.

Piotr Woźniak, prezes PGNiG

Prezes PGNiG zauważył również, że rosyjski gigant gazowy dyktuje inne ceny krajom Europy Zachodniej, a inne Polsce. Jego zdaniem, fakt ten wynika ze znikomego zdywersyfikowania dostaw surowca w kraju.

Woźniak odniósł się również do szczegółów sporu o gazociąg OPAL. Powiedział, że od połowy grudnia do 1 lutego- czyli do czasu wstrzymania wykonalności decyzji KE- odbywały się aukcje do wykorzystania maksymalnej zdolności przesyłowej tego połączenia. Prezes polskiej spółki stwierdził, że wierzy w obiektywność i bezstronność sądu w Düsseldorfie, który zajmuje się sprawą. Przyznał też, że rząd był informowany o planach PGNiG co do walki z decyzją KE. W jego ocenie, odrębny protest złożony przez Polskę jest podkreśleniem wagi całej sprawy.

Zobacz także: Wojna informacyjna o gazociąg OPAL – analiza niemieckiej i rosyjskiej prasy [RAPORT]

Reklama

Komentarze

    Reklama