Reklama

Ropa

Z powodu koronawirusa popyt na ropę może spaść o 20%

Fot. joiseyshowaa / Flickr
Fot. joiseyshowaa / Flickr

Z powodu pandemii koronawirusa światowe zapotrzebowanie na ropę naftową może spać o 20 mln baryłek dziennie, czyli ok. 20% - prognozuje Fatih Birol, dyrektor wykonawczy Międzynarodowej Agencji Energii.

Zdaniem szefa MAE rynek ropy przechodzi obecnie przez szczególny okres w swojej historii. "Po raz pierwszy od dziesiecioleci obserwujemy jednoczesny spadek popytu i ogromną nadpodaż. Z tego powodu ceny wynoszą ok. 20 dolarów za baryłkę".

Dzienny popyt w ujęciu globalnym wynosi ok. 100 mln baryłek, zdecydowana większość tego wolumenu (ok. 60%) trafia do szeroko rozumianego transportu. Ogólnoświatowa kwarantanna w naturalny sposób powoduje zatem obniżenie zapotrzebowania na wszelkiego rodzaju paliwa.

Odwrócenie skutków obecnej sytuacji na rynku nie będzie zdaniem Birola, ani łatwe, ani szybkie. „Ten proces poważnie wpłynie na takie kraje jak Irak, Algieria, Oman, Ekwador, Gabon, Nigeria, których gospodarki są prawie całkowicie zależne od dochodów z ropy” - mówił.

Birol dodał również, że dochody Iraku, które w 99% państwa pochodzą z ropy naftowej, wystarczą tylko na połowę pensji pracowników rządowych, pomijając pozostałe wydatki na zdrowie, edukację i inne kwestie.

Reklama

Komentarze

    Reklama