Reklama

Gaz

Marszałek Kuchciński: Nord Stream 2 zagrożeniem dla Ukrainy

Fot. nord-stream.com
Fot. nord-stream.com

Zdaniem marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego budowa Nord Stream 2 jest zagrożeniem nie tylko dla Polski i krajów bałtyckich, ale głównie dla Ukrainy.

We wtorek marszałek Sejmu Marek Kuchciński był gościem specjalnym debaty „Stowarzyszenie z Unią Europejską i co dalej?” podczas XI Forum Europa-Ukraina w Jasionce koło Rzeszowa.

W czasie swojego wystąpienia podkreślał, że kraje Europy Środkowej, w tym Polski i Ukrainy, powinny się trzymać razem.

Wyraził nadzieję, że wspólna polityka umacniania i bezpieczeństwa współpracy jest „trochę niezależna od tymczasowych – mam nadzieję – napięć wynikających z różnych relacji dwustronnych w kontekstach także historycznych”.

W tym miejscu odniósł się do budowy „tej słynnej rury Nord Stream 2”.

„Ja śmiem twierdzić, że jeżeli ta rura gazowa zostanie wybudowana - i tu zwracam się do Ukraińców - przez Niemców i Rosjan (…) to (będzie to) zagrożenie dla Polski, zagrożenie dla Bałtów, ale moim zdaniem główne zagrożenie dla Ukrainy. Bo jeżeli tam ta rura zostanie uruchomiona, to wówczas będzie sygnał dla świata, że Rosja może ruszyć już z pełną inwazją, bez konsekwencji, na Ukrainę. Bo rura gazowa, która idzie w tej chwili przez Ukrainę przestanie mieć znaczenie” – ocenił marszałek Sejmu.

Jak mówił, są to decyzje gospodarcze, które przekładają się na decyzje polityczne i „stąd kolejna przesłanka, żeby trzymać się razem”.

Przypomniał, że kilka dni temu parlamenty pięciu państw Europy Środkowo-Wschodniej podpisały wspólny protest i apel do parlamentów europejskich i do USA przeciwko Nord Stream 2. Była to: Polska, Litwa, Łotwa, Ukraina i Mołdawia.

„To się po raz pierwszy zdarzyło i to daje rzeczywiście szansę” - zaznaczył.

Jak mówił stosunek Polski do Ukrainy „nie jest ani koniunkturalny, ani tymczasowy, on wynika z interesów i opiera się na trzech różnych obszarach”. Wskazywał na elementy, które łączą oba narody.

„Po pierwsze znamy się dobrze, po drugie mamy podobną mentalność, nie tylko ze względu na to, że jesteśmy Słowianami, ale także mentalność, zachowanie i cechy charakterystyczne dla państw położonych w Europie Środkowej, które nas odróżniają od systemów absolutystycznych na przykład moskiewskiego czy tych zachodnich, i o których mówi się, że te państwa, te narody z Europy Środkowej cechuje taka postawa tolerancji, zrozumienie, otwartości, a z drugiej strony bohaterstwo, które dzisiaj na wschodnich terenach Ukrainy jest przez wielu walczących tam przedstawiane” – mówił Kuchciński.

Zaznaczył też, że według różnych danych w Polsce pracuje od 1,3 mln do 2 mln Ukraińców. W jego ocenie, potrafimy się porozumieć, potrafimy myśleć o wspólnych sprawach.

„Co nas łączy, wszystkie państwa, które mają doświadczenie systemu komunistycznego, które od dwudziestu kilku lat budują swoją niepodległość? Dla nas niepodległość jest wartością, śmiem twierdzić, że dla każdego narodu państw Grupy Wyszehradzkiej, śmiem twierdzić, że dla państw bałtyckich to przede wszystkim zagrożenie ze strony wschodniego sąsiada (…) i śmiem twierdzić, że to jest widoczne na Ukrainie. I to doświadczenie systemu komunistycznego, świadomość, że musimy zbudować silne podstawy gospodarcze i mentalne naszych państw” – wymieniał marszałek.

Jako przykład współpracy Polski i Ukrainy podał m.in. inicjatywy infrastrukturalne jak np. liczne przejścia graniczne oraz plany budowy przejść drogowych i przejścia kolejowego, połączenie kolejowe - jak mówił – świetnie prosperujące.

„Uważam, że to są przykłady otwierania się, umacniania się połączenia się gęstą siecią kontaktów” – zauważył i dodał, że jest to pierwsza rekomendacja w odpowiedzi na pytanie zawarte w tytule debaty – co dalej?

Przypomniał także o umowach, jakie Ukraina podpisała z Unią Europejską. Jego zdaniem potrzeba pełnej implementacji reform wynikających z tych umów, zarówno w kwestiach gospodarczych, sądowych, prawnych, funkcjonowania instytucji i państwa, zapewnienia bezpieczeństwa funkcjonowania w polityce gospodarczej.

Nawiązał w swoim wystąpieniu także do „pewnych rachunków” między Polską a Ukrainą, wynikających z historii, do których – jak mówił – trzeba podejść, choć są trudne.

„To są trudne sprawy, ale moim zdaniem jeżeli te sprawy będziemy odkładali tak, jak to było robione w latach 90., bo trudne, trzeba schować do kieszeni, do szuflady, jak to się w Polsce mówi – może się to rozmyje, to nic to nie dało. To jak wrzód zaklejany cały czas plastrem (…) Tę sprawę trzeba do końca wyczyścić. Oprzeć nasze stosunki na prawdzie historycznej. Uważam, że wtedy będziemy mogli śmiało powiedzieć, że idziemy ręka w rękę, jak równi z równymi, wolni z wolnymi. I tego wszystkiego nam w całej Europie Środkowej życzę” – zakończył wystąpienie Kuchciński.

jw/PAP

Reklama

Komentarze

    Reklama