Reklama

Gaz

Rosja walczy o bogactwa Arktyki. "Decyzja ONZ w październiku"

  • Topol-M, fot. Vitaly V. Kuzmin, Wikimedia CC BY-SA 4.0

Na październik bieżącego roku planowane jest kolejne posiedzenie specjalnej podkomisji ONZ, na którym rozpatrzony będzie wniosek o przyznanie Federacji dostępu do części dna morskiego położonego poza rosyjskim „sektorem” Arktyki, z włączeniem obszarów Bieguna Północnego.

Jak poinformował dyrektor Instytutu Naftowogazowego Geologii i Geofizyki Michaił Epow: „Procedura ta (uznanie roszczeń Rosji- przyp. red.) jest powolna, ale uważamy, że mamy bardzo dobrze przygotowane badania geologiczne”. W 2001 roku podobne roszczenie zostało odrzucone z powodu braku wystarczających danych naukowych.

W lutym 2016 roku Rosja przedłożyła wyniki trwających ponad dziesięć lat badań geologicznych i sejsmicznych, popartych dodatkowo danymi z innych dziedzin nauki. "Jednym z głównych dowodów są wyniki paleontologów, które ustalają wiek znalezisk i paleogeografii”- dodał Epow. Jego zdaniem są one wiarygodnym świadectwem, że w przeszłości na spornym obszarze Morza Arktycznego był ląd, który bezpośrednio łączył się z terytorium kontynentalnej Rosji.

Najnowszy wniosek złożony w ONZ dotyczy około 1, 2 miliona km² dna rozciągającego się ponad 350 mil morskich od brzegu. Szacuje się, że węglowodory położone na tym obszarze odpowiadają 4,9 miliarda ton standardowego paliwa. W sumie na całym Kole Podbiegunowym znajduje się około 60 dużych złóż węglowodorów, z czego 43 w sektorze rosyjskim. Na Półce Arktycznej Rosji może być nawet 1,69 miliarda ton ropy i 13,19 miliarda m³ gazu.

W związku z prognozowanym wyczerpaniem się zasobów ropy, Rosjanie pracują nad rozszerzeniem swojego stanu posiadania na Morzu Arktycznym. Rozpatrywanie wniosku o uznanie roszczeń FR do tych terenów przez Komisję ONZ może trwać od 3 do 5 lat.

Zobacz także: Rosyjskie media: Niepewny los Nord Stream 2

Zobacz także: Unia Europejska dofinansuje połączenie gazowe Estonii z Finlandią

Reklama

Komentarze

    Reklama