Reklama

Wiadomości

Nadchodzi obniżka cen paliw. Ten jeden czynnik odblokuje cały rynek

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Świat poszerza swoje zdolności rafineryjne w niespotykanym od dekad tempie. Przyniesie to wkrótce zauważalną obniżkę cen paliw - pisze dla Bloomberga Javier Blas.

Reklama

Wysokie ceny benzyny czy diesla oraz kryzys paliwowy, który jest udziałem m. in. polskiej gospodarki, nie wzięły się z ekstremalnie wysokich notowań ropy czy zaburzeń podaży tego surowca. Problemem jest wąskie gardło w segmencie rafineryjnym - światowa gospodarka, zaburzona restartem po pandemii i wojną rozpoczętą przez Rosję, potrzebuje więcej paliw niż rafinerie są w stanie dostarczać. Teraz jednak sytuacja ma się zmienić.

Reklama

„Świat buduje nowe rafinerie i rozbudowuje starsze w tempie niespotykanym od prawie dwóch pokoleń. (…) Firmy naftowe ponownie inwestują miliardy dolarów w nowe rafinerie. Bank inwestycyjny RBC Capital Markets LLC, szacuje, że światowe moce rafineryjne netto wzrosną w tym roku o 1,5 mln baryłek dziennie, a w przyszłym o kolejne 2,4 mln baryłek. Według banku łączny wzrost w latach 2023-24 to największy dwuletni wzrost światowych mocy rafineryjnych netto od 45 lat” - podkreśla analityk.

Jak podaje Blas, ubytek mocy rafineryjnych oraz nagromadzenie projektów rozbudowy rafinerii na lata 2023-2024 to efekt m. in. pandemii. „W 2021 r. globalne moce rafineryjne netto spadły po raz pierwszy od 30 lat, ponieważ koronawirus wymusił zamknięcie niektórych zakładów” - pisze, dodając, że pandemia opóźniła też inwestycje w nowe zakłady.

Reklama

"Boom budowalny w rafineriach będzie wpływał nie tylko na przemysł. To także nadzieja dla banków centralnych na niższe ceny benzyny i oleju napędowego" - wskazuje analityk, zaznaczając, że paliwa mają niebagatelny wpływ na tempo wzrostu inflacji.

YouTube cover video
Reklama

Komentarze

    Reklama