Reklama

Elektroenergetyka

Polska spółka będzie palić węglem zapachowym. „Zanieczyszcza, ale ładnie pachnie”

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Polska spółka energetyczna zapowiada opalanie swoich elektrowni zapachowym węglem brunatnym. „Nasz nowy produkt o nazwie Węgluś zanieczyszcza tak samo jak zwykły węgiel, ale przy spalaniu wytwarza przyjemny zapach. Mamy trzy warianty: mięta, wanilia i czekolada” - mówi prezes firmy Jacek Baitowski.

Firma Hoax-Fake Energy to operator dwóch polskich elektrowni na węglu brunatnym - w Płyćwi i Gąsawach Plebańskich. Jednostki te dysponują mocą łączną rzędu 1040 MW. Od 1 kwietnia będą zasilane specjalnym paliwem - zapachowym węglem brunatnym.

„To zupełnie nowy produkt na rynku, nikt nigdy nie palił w swych elektrowniach paliwem zapachowym” - mówi Energetyce24 prezes HFE Jacek Baitowski.

„Nasz nowy produkt o nazwie Węgluś zanieczyszcza tak samo jak zwykły węgiel, ale przy spalaniu wytwarza przyjemny zapach, który czuć w promieniu 7 kilometrów. Mamy trzy warianty zapachowe: mięta, wanilia i czekolada. Będziemy nimi palić na zmianę. Jeśli okoliczni mieszkańcy zgłoszą się z propozycjami własnych nut zapachowych, z chęcią je uwzględnimy” - mówi. Jak powiedział nieoficjalnie, rozważane są zapachy „Kebab w cienkim cieście” oraz „Kapuczina”.

Baitowski stwierdził, że pomysł na węgiel zapachowy narodził się w jego głowie podczas oglądania transmisji z protestów klimatycznych. „Było mi strasznie smutno, że ludzie uważają energetykę węglową za <<smrodzącą>>. Postanowiłem coś z tym zrobić i nakazałem prace laboratoryjne. Trwały dwa miesiące” - mówi.

Wszystkich czytelników, którzy czują się zagubieni uspokajamy: powyższy artykuł jest primaaprilisowym żartem redakcji.

Reklama

Komentarze

    Reklama