Reklama

Górnictwo

Ratowanie górnictwa będzie kosztowało 4-5 mld zł

  • Planetarium Śląskie w Chorzowie. Fot. Paweł Ziemnicki/Space24.pl
    Planetarium Śląskie w Chorzowie. Fot. Paweł Ziemnicki/Space24.pl

Tegoroczne wydatki na restrukturyzację polskiego sektora górnictwa węgla kamiennego mają wynieść 900 mln złotych – przewiduje ustawa budżetowa. Zdaniem prof. Stanisława Gomułki z Business Centre Club to zbyt mała kwota, a rząd mógłby na ten cel przeznaczyć nawet 3 mld zł i to bez uszczerbku dla finansów publicznych. Jak zaznacza ekonomista problemem jest jednak unijne prawo, które zakazuje udzielania pomocy publicznej na tak dużą skalę.

"Kwoty poniżej 1 mld zł w systemie finansów publicznych to nie są duże kwoty. Zauważmy, że wszystkie wydatki publicznie łącznie rządu centralnego i jednostek samorządu terytorialnego plus fundusze unijne to około 40 proc. dochodu narodowego, czyli blisko 800 mld zł" – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club

Zdaniem ekonomisty kwota 900 mln zł, którą zarezerwowano w tegorocznym budżecie państwa na restrukturyzację polskiego sektora węgla kamiennego, jest zbyt mała. Prof. Gomułka dodaje, że nawet gdyby na działania pomocowe przeznaczono 2 lub nawet 3 miliardy złotych, to nadal nie stanowiłoby to zagrożenia dla systemu finansów publicznych.

"Problemy w górnictwie węglowym są ogromne. Cena węgla jest niska i prawdopodobnie będzie niska. Mamy spadające ceny energii, co rzutuje też na ceny węgla. W związku z tym trzeba założyć, że w obszarze węgla kamiennego będziemy mieć narastający kryzys z potencjalnie dużymi kosztami dla finansów publicznych" – prognozuje Gomułka.

Ekspert przewiduje, że w najbliższych latach państwo będzie musiało ponieść koszty rzędu nawet 4–5 mld zł na ratowanie polskich kopalń. Profesor podkreśla, że tak wysokie koszty niosą ze sobą jednak pewne konsekwencje, ponieważ w myśl unijnych przepisów pomoc publiczna na tak wielką skalę jest zabroniona.

"Nie wiem, jak sobie z tym rząd poradzi. Są propozycje ze strony grupy posłów PIS-u, aby jednak dopuścić możliwość zamykania kopalń najbardziej nierentownych i to wydaje się sensowne, ale będzie miało określone skutki społeczne i polityczne" – tłumaczy.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego na koniec III kwartału 2015 roku w polskim górnictwie zatrudnionych było blisko 147 tys. osób.

Tymczasem, jak podaje katowicki oddział Agencji Rozwoju Przemysłu, sektor w okresie styczeń–październik 2015 odnotował stratę netto na poziomie blisko 1,69 mld złotych. Natomiast w całym 2014 roku polskie górnictwo było 1,5 mld zł pod kreską.

Zobacz także: Szyszko: Pakiet klimatyczny to walka z polskim węglem

Zobacz także: Baca-Pogorzelska: Górnictwo nie musi być państwowe

Reklama

Komentarze

    Reklama