Reklama

Górnictwo

Przetarg na nowy blok węglowy w Puławach - jeszcze w styczniu

Fot. Azoty Puławy
Fot. Azoty Puławy

Jeszcze w styczniu 2018 r. planowane jest ogłoszenie przetargu na wykonawcę bloku o mocy 100 MWe na węgiel kamienny w należących do Grupy Azoty Zakładach Azotowych w Puławach - poinformowało Ministerstwo Rozwoju. Blok miałby ruszyć za cztery lata. 

20 grudnia 2017 r. Komitet Rozwoju Grupy Azoty pozytywnie zaopiniował i rekomendował inwestycję, polegającą na budowie przez spółkę Elektrownia Puławy bloku na węgiel o mocy elektrycznej 100 MW - napisała wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz w odpowiedzi na interpelację poselską. Jak dodała, przetarg na wybór generalnego projektanta i wykonawcy zostanie ogłoszony w styczniu 2018 r.

 

Harmonogram inwestycji zakłada natomiast m.in., że wykonawca zostanie wybrany w październiku 2018 r., w grudniu uzyskane zostaną zgody korporacyjne i podpisany odpowiedni kontrakt. Budowa miałaby ruszyć za rok, rozruch próbny bloku miałby nastąpić w listopadzie 2021 r., a jego regularna eksploatacja zacząć się do końca 2021 r.

Zobacz także: Trudne braterstwo. Polska nie wyciągnie Węgier z energetycznych objęć Rosji [KOMENTARZ]

 

W elektrowni puławskich zakładów planowano budowę nowego bloku gazowo-parowego klasy 400 MWe. Wydano już pozwolenie na budowę, oferty w przetargu złożyły Siemens i GE. Budżet inwestora określono na 1,12 mld zł. Wiosną 2017 r. Grupa Azoty podjęła jednak decyzję o rezygnacji z tej inwestycji i wybudowaniu znacznie mniejszej jednostki wytwórczej na węgiel.

 

Spółka argumentowała, że decyzję podjęto na podstawie analiz efektywności i opłacalności, które wykazały brak efektywności ekonomicznej źródła na gaz. Wskazywano, że projekt nie był dopasowany do potrzeb zakładów azotowych w Puławach, np. założono produkcję znacznie wyższej od potrzeb ilości energii elektrycznej. Jednocześnie blok gazowy miał produkować tyle ciepła na potrzeby produkcyjne, że w razie przerwy w pracy, zakłady miałyby problem z utrzymaniem produkcji. Dodatkowo projekt od strony ekonomicznej miał być bardzo wrażliwy na ceny energii elektrycznej i gazu.

ML/PAP

Reklama

Komentarze

    Reklama