Reklama

Górnictwo

Posłanka KO: Utajnienie planu transformacji Turowa naraża region na ogromne straty

Fot. PGE
Fot. PGE

Utajnienie przez PGE harmonogramu transformacji i wygaszenia węglowego kompleksu Turów może spowodować, że region zgorzelecki straci potężne środki unijne na sprawiedliwą transformację – oceniła w czwartek posłanka KO Małgorzata Tracz.

O decyzji PGE o utajnieniu harmonogramu transformacji regionu zgorzeleckiego oraz wygaszania kompleksu Turów przewodnicząca Partii Zieloni, posłanka KO Małgorzata Tracz poinformowała w czwartek na konferencji prasowej we Wrocławiu. Jej zdaniem spółka podjęła tę decyzję przy bierności urzędu marszałkowskiego województwa dolnośląskiego oraz ministerstw.

 

Reklama
Reklama

„To jest sytuacja niedopuszczalna dlatego, że utajnienie harmonogramu wygaszania kompleksu Turów oznacza zaprzestanie pracy nad Terytorialnym Planem Sprawiedliwej Transformacji regionu zgorzeleckiego, a wiec pozbawieniem tego regionu pozyskania miliarda złotych z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji” – wskazała Tracz. 

W jej ocenie taką postawą prezes PGE uzurpuje sobie kompetencje władz samorządowych oraz władz krajowych. „Dziwi nas też postawa urzędu marszałkowskiego, który poinformował, o tym, że harmonogram prac zostanie utajniony” – dodała.

Tracz poinformowała, że wraz ze Stowarzyszeniem Eko-Unia wystosowała w tej sprawie interpelację do Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz do Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, a także interwencję do marszałka województwa dolnośląskiego. „Zadajemy tam trzy proste pytania: czy urząd marszałkowski oraz ministerstwa popierają utajnienie harmonogramu wygaszania kompleksu Turów, czy zgadzają się z podejściem PGE, żeby w związku z tym zrezygnować z pozyskania środków z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji oraz jakie plany ma rząd i urząd marszałkowski dotyczące działania na rzecz przygotowania planów sprawiedliwej transformacji dla regionu zgorzeleckiego oraz pozyskania miliarda złotych z FST?” – pytała posłanka. 

Zdaniem Radosława Gawlika, prezesa Stowarzyszenia Eko-Unia zdumiewające jest to, że państwowa spółka, podległa rządowi odmawia opublikowania harmonogramu odchodzenia od węgla. „Ten dokument jest kluczowy nie tylko dla UE, ale także dla świadomości mieszkańców tamtego regionu. My nie korzystając z tych pieniędzy, z programów, które za tym idą, z funduszy europejskich oszukujemy tych ludzi i zostawiamy ich w sytuacji zero-jedynkowej” – podkreślił. 

Odnosząc się do sporu wokół kopalni Turów i zapowiedzianej na piątek wizyty minister klimatu i środowiska Anny Moskwy w Pradze, Tracz podkreśliła, że cieszy ją deklaracja, że minister chce porozumieć się z Czechami. „Jako Zieloni od miesięcy mówiliśmy, że jedyną drogą dla Polskiego rządu jest porozumienie z Czechami, zapłacenie im 50 mln euro, które Czesi chcą na pokrycie szkód górniczych wyrządzonych przez kopalnię Turów” - mówiła posłanka. Jak dodała, jest to jedyna możliwość, aby Czesi wycofali skargę z TSUE, a Polska nie miała już naliczanych kar, które obecnie wynoszą 105 mln zł. 

Według posłanki KO wizyta minister jest jednak mocno spóźniona biorąc pod uwagę fakt, że pierwsza rozprawa dotycząca Turowa odbędzie się w TSUE 9 listopada. „Wiemy, że od czerwca było już kilkanaście rund negocjacyjnych. Mamy jednak nadzieję, że tym razem te negocjacje zakończą się porozumieniem i wycofaniem skargi z TSUE, bo inaczej skazujemy region zgorzelecki na powtórkę tego, co przeszedł np. region wałbrzyski w latach 90.” - powiedziała Tracz.

„Mamy też nadzieję, że skoro minister Moskwa jedzie do Pragi i deklaruje chęć porozumienia z Czechami, to jednocześnie przychyli się do naszej interpelacji i do naszego żądania, aby udostępnić harmonogram wygaszenia kompleksu Turów, bo bez upublicznienia tego harmonogramu ani rząd, ani KE nie mogą zatwierdzić środków z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji” – podkreśliła. 

Liderem Grupy Roboczej ds. Funduszu Sprawiedliwej Transformacji na Dolnym Śląsku jest Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego. Poproszony przez PAP o komentarz rzecznik prasowy UMWD Michał Nowakowski podkreślił, że „Polska Grupa Energetyczna, jako właściciel kompleksu Turów, jest członkiem Grupy od początku jej istnienia, a jego przedstawiciele biorą udział w spotkaniach i mają bieżącą wiedzę na temat potrzeb informacyjnych urzędu związanych z przygotowywaniem Terytorialnego Planu Sprawiedliwej Transformacji dla Powiatu Zgorzeleckiego”. 

„W związku z tym, że dane na temat kompleksu Turów pozyskane na etapie roboczych prac Grupy były niewystarczające, Samorząd Województwa Dolnośląskiego zwrócił się do PGE GiEK S.A. z prośbą o uzupełnienie informacji. Otrzymana odpowiedź została opatrzona klauzulą poufności, co uniemożliwiało jej wykorzystania w publicznie dostępnym dokumencie jakim jest Terytorialny Plan Sprawiedliwej Transformacji” – tłumaczył rzecznik.

Poinformował, że w związku z tym 2 listopada urząd zwrócił się z prośbą do PGE GiEK o zdjęcie tej klauzuli. „Poproszono również o uzupełnienie brakujących informacji, w takim zakresie, aby możliwe było opracowanie Planu, niezbędnego do uzyskania wsparcia FST dla obszaru Powiatu Zgorzeleckiego” – powiedział Nowakowski. Jak dodał, samorząd województwa nie odpowiada za działania podejmowane przez PGE i nie leży to w zakresie jego kompetencji. 

Nowakowski podkreślił, że urząd marszałkowski podejmuje aktywne działania na rzecz przygotowania TPST dla powiatu zgorzeleckiego. 

„Zarząd Województwa Dolnośląskiego podjął decyzję o przygotowaniu Planu, pomimo faktu, że obszar powiatu zgorzeleckiego nie został pierwotnie rekomendowany przez Komisję Europejską do wsparcia FST. Na wniosek Zarządu Sejmik Województwa Dolnośląskiego przyjął uchwałę w sprawie przyjęcia stanowiska dotyczącego poparcia działań na rzecz włączenia Zagłębia Turoszowskiego do obszaru wsparcia FST. Uchwała została przekazana do przedstawicieli Komisji Europejskiej i Rządu Polskiego oraz Posłom do Parlamentu Europejskiego z Dolnego Śląska. Dzięki aktywności Zarządu Województwa powiat zgorzelecki znalazł się w projekcie Umowy Partnerstwa” – przekazał rzecznik. (PAP)

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (2)

  1. Zygmunt79

    Brawo dla pani poseł. Warto zanotować, że to Zieloni od początku mówili prawdę. Od lat mają plan na sprawiedliwą transformację, nie mydlą oczu górnikom jak każdy z rządów. W przypadku konfliktu z Czechami posłanki z partii Zielonych jako pierwsze przygotowały ministrom gotowe rozwiązania podane na tacy, chwalone przez specjalistów. Mam wiec pytatnie, dlaczego ich nikt nie posłuchał oraz dlaczego posłowie PiS nie odpowiadają za niegospodarność? Przecież te kary i tak musimy zapłacić wszyscy. Do tego kompromitują nas na arenie międzynarodowej, a to chyba gorsze niż te kary...

  2. rob ercik

    Tik tak, tik tak, na szczęście jesteśmy mocarstwem regionalnym i mamy doskonałe relacje z Litwą, Czechami, Słowacją, ukrainą ostatnio z Mołdawią więc to my dyktujemy warunki

Reklama