Reklama

Wiadomości

Mają rozmach w państwie duńskim. Kopenhaga uruchamia historyczny przetarg

Autor. CreativeNature_nl / Envato Elements

Duńskie ministerstwo energii uruchomiło postępowania przetargowe na sześć nowych morskich farm wiatrowych. Moc nowych instalacji ma docelowo wynieść 6 GW, ale nie wykluczono, że może być większa i sięgnąć 10 GW. Projekty nie tylko przyczynią się do zwiększenia produkcji czystej energii elektrycznej w kraju, ale mają także charakter biznesowy.

„Minęły 33 lata od momentu, gdy Dania oddała do użytku pierwszą morską farmę wiatrową. Teraz stawiamy ogromny, nowy krok jako państwo silnie związane z energetyką wiatrową” – ogłosiło duńskie Ministerstwo Energii, Klimatu i Usług Publicznych, anonsując start przetargów.

Duńska Agencja Energii, działająca przy resorcie, chce, by powstało do sześciu nowych farm wiatrowych u wybrzeży kraju. Trzy mogą zostać zlokalizowane na zachodzie na Morzu Północnym, reszta – na Bałtyku, na północ i na południowy wschód od Zelandii. Lokalizacje pod przyszłe farmy obrazuje poniższa mapa.

Autor. Ministerstwo Energii, Klimatu i Usług Publicznych / en.kefm.dk

Do 10 GW nowych mocy z morza. Duńskie plany dla wiatraków

Łącznie nowe farmy mają dodać około 6 GW mocy, ale Kopenhaga nie stawia zainteresowanym sztywnych ram dla pięciu z elektrowni wiatrowych na morzu. Inwestorzy nie muszą się ograniczać i jeśli znajdą sposób na bardziej efektywne zagospodarowanie danej lokalizacji, to mogą to zrobić. Jeżeli rzeczywiście tak by się stało, moc w offshore wind (morska energetyka wiatrowa) w Danii może wzrosnąć aż o 10 GW. Niezależnie od tego, jaka ostatecznie będzie moc nowych farm, duńskie ministerstwo podkreśla, że to największy przetarg dla offshore wind w historii kraju.

Reklama

Nawet w mniej ambitnej wersji planu (dodatkowe 6 GW), Dania niemal podwoi moc zainstalowaną w farmach wiatrowych. Pod koniec 2022 r. w elektrowniach wiatrowych na lądzie i morzu dysponowała ponad 7,1 GW.

Tylko inwestycje w nowe farmy nie mają na celu wyłącznie pokrycia krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną, czego nie ukrywa duński resort energii. Kopenhaga chce handlować z sąsiadami zieloną energią z Bałtyku i Morza Północnego. Kluczową rolę odgrywają położenie Danii i istniejące połączenia elektroenergetyczne ze Szwecją, Niemcami, Holandią czy oddana do użytku na początku 2024 r. roku podmorska linia Viking Line, łącząca duński i brytyjski system. Mając dostęp do tylu potencjalnych odbiorców, nadwyżki energii mogą być kierowane właśnie do nich.

Jeśli jednak nie znajdą się chętni na energię elektryczną z duńskich farm, nadmiar ma się nie marnować. Rząd w Kopenhadze planuje, że morskie elektrownie wiatrowe będą zasilać elektrolizery do produkcji zielonego wodoru.

Reklama

Europejskie morza zamieniane w zielone elektrownie

Ambitny plan Danii na rozwój offshore wind nie jest zaskoczeniem. Kopenhaga, jak i kilka innych państw mających dostęp do morza, w ostatnich latach zintensyfikowała starania, by rozbudować źródła wiatrowe. Przyspieszenie nastąpiło zwłaszcza po agresji Rosji na Ukrainę, gdy państwa Unii Europejskiej zaczęły szukać alternatywy dla gazu od Moskwy.

Duńczycy są naturalnym liderem takich inicjatyw, ponieważ najwcześniej „przestawili” się na wiatraki, mają doświadczenie, a przez dekady w kraju rozwinęły się spółki związane z sektorem. Dobrym przykładem jest producent turbin Vestas, który ma zakłady nie tylko w Danii, ale kilku innych państwach, a w najbliższych latach otworzy dwie fabryki w Polsce.

Jak daleko sięgają unijne plany dla offshore wind? Dania, Holandia, Niemcy i Belgia w 2022 roku podpisały umowę o współpracy na Morzu Północnym, która zakłada, że do 2030 roku powstanie ok. 65 GW nowych mocy, a do 2050 r. nawet 150 GW.

Reklama

Podobne zobowiązania, w zakresie rozwoju morskiej energetyki wiatrowej, składają państwa leżące nad Bałtykiem. W kwietniu br. porozumienie w tej sprawie podpisały Polska, Litwa, Niemcy, Dania, Szwecja, Finlandia, Łotwa i Estonia.

Poszukiwania nowych źródeł energii, dla mającej elektryfikować się Europy, trwa w najlepsze także w bilateralnych projektach. Duński operator systemu Energinet i niemiecki 50Hertz zamierzają wykorzystać potencjał Bornholmu i zamienić go „energetyczną wyspę”, wokół której powstaną morskie elektrownie wiatrowe.

Reklama

Komentarze

    Reklama