Reklama

Portal o energetyce

Starożytne tureckie miasto zniknie pod wodą. Powód: budowa elektrowni

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Historia miasta Hasankeyf liczy sobie kilka tysięcy lat. Badacze nie wiedzą, kiedy dokładnie pierwsi ludzie osiedlili się na jego terenie. Jednakże doskonale znana będzie data końca dziejów tej osady. W ciągu kilku najbliższych miesięcy Hasankeyf zniknie pod wodą, ustępując miejsca zbiornikowi wodnemu, powstającemu wskutek budowy hydroelektrowni Ilısu.

Jak podaje portal rudaw.net, Hasankeyf, małe kurdyjskie miasteczko leżące na brzegu rzeki Tygrys, jest jedną z wielu ofiar tzw. Southeastern Anatolian Project (GAP), największego projektu infrastrukturalnego w historii Turcji. W ramach tego przedsięwzięcia, powstać ma 19 elektrowni oraz 22 zapory.

Jedna z tych zapór - Zapora Ilısu - posiadająca moc zainstalowaną rzędu 1200 MW będzie wymagała utworzenia zbiornika wodnego, który (po napełnieniu) pochłonie Hasankeyf.

Choć tureckie władze zapewniają, że dołożą wszelkich starań, by uratować dziedzictwo miasteczka przed zagładą, to jednak lokalni mieszkańcy i kurdyjska społeczność widzą w tym symbol ucisku ze strony Ankary. Ucisku, który dotyczy nie tylko teraźniejszości, ale także przeszłości - tradycji, historii, kultury.

Budowa tamy wywołuje sprzeciw nie tylko ze strony Kurdów. Przeciwko projektowi GAP protestują m.in. mieszkańcy Iraku, którzy obawiają się, że spiętrzenia budowane u źródeł Tygrysu pogorszą i tak dotkliwe susze nękające ten kraj.

Reklama

Komentarze

    Reklama