Reklama

Górnictwo

Szef BMW: wyższe cele redukcji emisji CO2 "niemożliwe do realizacji"

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Szef BMW Harald Krueger uważa, że ustanowienie wyższego celu dla redukcji emisji CO2 na poziomie 45 proc. do 2030 r. na terenie UE jest niemożliwe do realizacji. W środę PE będzie głosował nad przepisami, które mają m.in. ograniczyć emisje CO2 z nowych aut.

PE chce aby nowe przepisy pozytywnie wpłynęły na wzrost liczby pojazdów o zerowej lub niskiej emisji.

"Zmniejszenie poziomu emisji CO2 do 45 proc. do 2030 roku jest niewykonalnym marzeniem" - mówił Krueger na marginesie paryskich targów motoryzacyjnych.

Parlamentarna komisja ds. ochrony środowiska proponuje ustanowienie wyższego celu dla redukcji emisji: 45 proc. dla wszystkich nowych samochodów na terenie UE do 2030 roku, z celem pośrednim w wysokości 20 proc. do 2025 roku.

"Aby osiągnąć cel 45 proc. redukcji emisji CO2 musielibyśmy sprzedawać w Europie 70 proc. samochodów na baterie, tego nie wytrzymałaby infrastruktura energetyczna" - mówił szef BMW. Jego zdaniem 30-procentowy limit jest maksimum do spełnienia w obecnej sytuacji.

Krueger powtórzył średnioterminowe założenia koncernu, które zakładają, że do 2025 roku firma będzie sprzedawać 15 - 25 proc. zelektryfikowanych samochodów. Dodał, że rocznie BMW chce dostarczać do klientów 140 tys. takich pojazdów. We wrześniu producent osiągnął poziom 100 tys. sprzedanych egzemplarzy samochodów hybrydowych i elektrycznych. Taki sam wynik odnotował w całym 2017 roku.

BMW obecnie oferuje jeden model elektryczny (i3) oraz 10 modeli z hybrydami typu plug-in. Do 2021 roku firma planuje poszerzyć ofertę samochodów elektrycznych na baterie do pięciu modeli; w tym zawiera się planowane na przyszły rok elektryczne Mini. Krueger zapowiedział, że do 2025 roku firma zwiększy ofertę hybryd typu plug-in do 20 modeli.

Odnosząc się do unijnych limitów emisji CO2 szef BMW zwrócił uwagę na konieczność zachowania silników Diesla. Jego zdaniem są one kluczowe do realizacji unijnych założeń.

"Nasza sprzedaż diesli w Europie wynosi obecnie ok. 47 proc. i ciężko przewidzieć czy ustabilizuje się na poziomie 25 czy 30 proc. (...) Jednak na pewno będziemy inwestować w te napędy" - podkreślił szef BMW.

Dodał jednocześnie, że firma odnotowała wzrost sprzedaży samochodów z silnikami Diesla w Japonii, Korei Południowej czy Indiach.

Głosowane przez PE w środę przepisy zakładają, że producenci samochodów musieliby zapewnić, że pojazdy o zerowej i niskiej emisji osiągną 40 proc. udziału w rynku sprzedaży nowych samochodów osobowych i dostawczych do 2030 roku oraz 20 proc. udziału do 2025 roku.

jw/PAP

Reklama

Komentarze

    Reklama