Reklama

Górnictwo

Niemiecka minister: Odejście RFN od węgla tylko za porozumieniem wszystkich stron

Fot. EnergieAgentur.NRW / Flickr
Fot. EnergieAgentur.NRW / Flickr

Odejścia Niemiec od węgla w energetyce musi być efektem porozumienia wszystkich zainteresowanych stron - oświadczyła na szczycie COP24 niemiecka minister środowiska Svenja Schulze. Podkreśliła, że projekt takiego porozumienia ma pojawić się w lutym 2019 r.

Podczas spotkania w niemieckim pawilonie narodowym na szczycie COP24 w Katowicach Svenja Schulze zapewniła, że Niemcy zrezygnują ze stosowania węgla w energetyce. Zaznaczyła jednocześnie, że tempo, sposób i harmonogram tego procesu określi specjalna komisja, w której zasiadają przedstawiciele rządów federalnego i krajowych, związków zawodowych, organizacji pozarządowych, w tym ekologicznych i eksperci.

Projekt odpowiedniego porozumienia spodziewany jest w lutym 2019 r. Schulze zaznaczyła, że liczy na kompromis, z którego wszystkie strony będą zadowolone, Dodała, że potem propozycje trzeba będzie przetworzyć na przepisy prawa, zgodnie z demokratycznymi procedurami.

Niemiecka minister, komentując zarzuty, że Niemcy nie wywiążą się ze swoich zobowiązań polityki energetyczno-klimatycznej na rok 2020 r. podkreśliła, że przed laty władze postawiły sobie bardzo ambitne cele, ale jednocześnie kompletnie nie określiły ścieżek dojścia do nich. "Okazało się, że samo wyznaczenie celów to za mało" - oceniła.

Svenja Schulze podkreślała również wagę przekonania jak największej części społeczeństwa do transformacji, co - jej zdaniem - jest procesem długotrwałym, ale koniecznym dla jego przeprowadzenia. Jak mówiła, proekologiczne hasła sprzed 3-4 dekad były bardzo proste, ale spektrum problemów, jakie trzeba rozwiązać by je wprowadzić, jest bardzo szerokie.

Wskazała na przykład Francji, gdzie zapowiedź podniesienia obciążeń podatkowych, nakładanych na paliwa doprowadziła do niepokojów i chwilowego wycofania się władz z tego pomysłu. 

Musimy przemyśleć francuską lekcję, musimy znaleźć sposób na wciągnięcie ludzi w transformację, pokazanie im przyszłych korzyści - mówiła minister. Jak podkreśliła, muszą paść propozycje np. dla obywateli o niskich dochodach. "Transformacja musi być sprawiedliwa, są problemy społeczne, których nie możemy ignorować" - zaznaczyła Svenja Schulze.

Zwróciła jednocześnie uwagę na radykalizmy, jakie pojawiają się po obu stronach sporu, także o węgiel. „Na prawdę nie można mówić, że jeżeli ktoś jest górnikiem, to znaczy, że jest nazistą. A takie hasła się pojawiają” - mówiła Schulze. "To jest niedopuszczalne, nie możemy w ten sposób dyskutować" - oświadczyła. (PAP)

Reklama

Komentarze

    Reklama