Reklama

Górnictwo

ME: jest projekt ustawy o rekompensatach m.in. dla wdów i sierot po górnikach

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Ministerstwo Energii przygotowało projekt ustawy, dzięki której m.in. około 7 tys. wdów i sierot po górnikach ma otrzymać 10-tysięczne rekompensaty za utracone prawo do bezpłatnego węgla – poinformował w poniedziałek PAP wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.

Chodzi o te wdowy i sieroty, które nie zostały objęte przyjętą w październiku ub. roku ustawą o świadczeniu rekompensacyjnym z tytułu utraty prawa do bezpłatnego węgla.

Nowa ustawa ma przyznać świadczenie także dla dwóch innych, obok wdów i sierot, grup: osób pobierających świadczenia przedemerytalne oraz tych, którzy byli objęci poprzednią ustawą, ale nie złożyli w terminie wniosków o rekompensatę lub ich wnioski nie zostały na czas zweryfikowane.

„Projekt ustawy o świadczeniu rekompensacyjnym dla wdów i sierot po górnikach został już przez nas przygotowany i przekazany do Ministerstwa Finansów, po stronie którego jest zabezpieczenie środków na ten cel” – powiedział w poniedziałek PAP Tobiszowski w kuluarach rozpoczętego w Katowicach Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Wiceminister przypomniał, że w ubiegłorocznym budżecie państwa na 10-tysięczne rekompensaty dla górniczych emerytów i rencistów, którym w przeszłości odebrano deputaty węglowe, przeznaczono ponad 2,3 mld zł, z czego faktycznie wydano ponad 2 mld zł.

Nowa ustawa, której realizacja ma kosztować niespełna 100 mln zł, nie zwiększy więc puli środków, jaką zamierzano przeznaczyć na rekompensaty za utracone prawo do deputatu węglowego. Tobiszowski zaznaczył przy tym, że formalnie będą to nowe środki, które trzeba zapisać w tegorocznym budżecie na realizację nowej ustawy.

Wiceminister poinformował, że ustawa ma objąć trzy grupy osób: ok. 7 tys. wdów i sierot po górnikach, którym nie przysługiwały rekompensaty na podstawie poprzedniej ustawy, grupę osób pobierających świadczenia przedemerytalne (również nieobjętą ustawą z października 2017) oraz ponad tysiąc osób, które złożyły wnioski o rekompensaty po terminie, lub których wnioski zostały pozytywnie zweryfikowane już po rozliczeniu środków budżetowych na rekompensaty.

„Chcemy tą ustawą zamknąć sprawę rekompensat za utracone prawo do bezpłatnego węgla” – powiedział Tobiszowski, zastrzegając, że nowe regulacje nie obejmą tych emerytów górniczych, którzy utracili prawo do deputatu jako czynni górnicy, jeszcze przed przejściem na emeryturę. Możliwość wypłaty świadczenia także dla nich mają analizować w drugiej połowie roku spółki węglowe.

„Spółki niekoniecznie mają dzisiaj kondycję finansową i wolę, żeby to robić” – ocenił wiceminister, wskazując, że będzie to jeszcze przedmiotem analizy w spółkach.

Przyjęta w październiku ub. roku ustawa przyznała 10-tysięczne rekompensaty emerytom i rencistom górniczym, którym odebrano deputaty węglowe, a także wdowom i sierotom po nich. Nie objęła natomiast tych wdów i sierot, które pobierają renty rodzinne nie po emerytach czy rencistach, ale po zmarłych pracownikach kopalń, w tym ofiarach wypadków górniczych. Rekompensat nie dostali także ci obecni emeryci i renciści, którzy utracili prawo do deputatu w latach 2015-2017 jeszcze jako czynni pracownicy, przed przejściem na emeryturę.

Na wypłatę rekompensat za utracone prawo do bezpłatnego węgla rząd przeznaczył w ubiegłorocznym budżecie ponad 2,3 mld zł. Wpłynęło łącznie 237 tys. 45 wniosków o rekompensatę, większość z nich (192 tys. 984) - do Spółki Restrukturyzacji Kopalń.

Osoby, które otrzymały decyzje o odmowie przyznania świadczenia, mogą odwołać się od nich do sądu. Natomiast środowiska, którym w świetle zeszłorocznej ustawy nie przysługują rekompensaty (chodzi m.in. o wdowy i sieroty po ofiarach wypadków górniczych) zabiegały o nowelizację ustawy – odpowiedzią ma być właśnie nowa ustawa, której projekt przygotowało Ministerstwo Energii.

Wiceminister Tobiszowski zapewnił, że wszystkie osoby ustawowo uprawnione do 10-tysięcznej rekompensaty za utracone prawo do bezpłatnego węgla, otrzymają to świadczenie, nawet jeżeli złożyły - lub dopiero złożą - wniosek po terminie.

jw/PAP

Reklama

Komentarze

    Reklama