Reklama

Ropa

Łukaszenka: Putin złożył propozycję w sprawie rozliczeń za ropę

Fot. www.kremlin.ru
Fot. www.kremlin.ru

Prezydent Rosji złożył Białorusi propozycję w sprawie rozliczeń za ropę – poinformował w piątek prezydent Alaksandr Łukaszenka. Jak wyjaśnił, chodzi o rekompensatę w wysokości 300 mln dolarów za podwyżki cen, wynikające ze zmian podatkowych w Rosji.

„Zadzwonił prezydent Rosji i złożył nam ofertę, w tym dotyczącą dostaw ropy na Białoruś. My teraz oczywiście próbujemy to obliczyć” – powiedział Łukaszenka. Propozycję Władimira Putina określił jako nieoczekiwaną. 

„Władimir Putin zaproponował wyliczenie, ile tracimy w związku ze zmniejszeniem cła (eksportowego) w 2020 r. w porównaniu z ubiegłym rokiem” – dodał.

„Jeśli w ubiegłym roku Białoruś uzyskiwała z cła np. 1 mld dol., a w tym roku z powodu obniżenia cła otrzymamy 700 mln dol., on powiedział: (że w takiej sytuacji) my 300 mln dol. wyrównamy. W tym m.in. kosztem marży dla firm” – tłumaczył Łukaszenka. 

„Taka propozycja. To przynajmniej jakaś droga do rozwiązania sporu. W sprawie ropy Rosja gotowa jest utrzymać warunki finansowe z ubiegłego roku” – dodał.

Powiedział również, że Białoruś chciała płacić Rosji cenę rynkową za surowiec, ale dostawcy żądali jeszcze dodatkowo premii.

W efekcie wprowadzanych przez Rosję zmian podatkowych, tak zwanego manewru podatkowego, cena ropy dla Białorusi z roku na rok rośnie. Rosja stopniowo zmniejsza (docelowo do zera) poziom ceł eksportowych, a wprowadza podatek od wydobycia surowca. 

Jak tłumaczył niedawno wicepremier Dzmitry Krutoj Białoruś kupując od Rosji ropę bezcłową otrzymuje de facto zniżkę w wysokości stawki celnej. W związku z obniżaniem poziomu ceł eksportowych, maleje również zniżka dla Mińska. 

„W 2019 r. Białoruś straciła z powodu manewru podatkowego w Rosji (zmian podatkowych w sektorze naftowym - PAP) 330 mln dolarów”, w tym "straty budżetu to 130 mln dolarów, a straty rafinerii to blisko 200 mln dolarów” – mówił niedawno premier Siarhiej Rumas. 

Białoruś i Rosja od 1 stycznia nie mają podpisanych kontraktów na dostawy surowca dla Mińska. Białoruś uważa, że cena zawierająca marżę dla rosyjskich firm naftowych jest za wysoka. Strona białoruska domagała się rekompensat w związku z konsekwencjami manewru podatkowego. 

Mińsk umawia się na niewielkie dostawy z pomniejszymi dostawcami z Rosji i poszukuje alternatywnych źródeł surowca. Dwie białoruskie rafinerie naftowe działają na minimalnych mocach z powodu braku odpowiedniej ilości surowca.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama