Francuski koncern Engie uzależnił finansowanie projektu Nord Stream 2 od decyzji Donalda Trumpa w sprawie sankcji przeciw Rosji. Jeśli prezydent USA przyjmie zatwierdzi dodatkowe restrykcje, firma ta może wstrzymać przekazywanie środków na tą inwestycję. Podobne kroki podjęli też Niemcy.
Jak pisze Rzeczpospolita, amerykańskie sankcje uderzają przede wszystkim w Gazprom. Przyjęte przez Kongres środki mają uniemożliwić tej spółce korzystanie z amerykańskich i zachodnich banków. Jednakże, nowe restrykcje odczują też zachodnie firmy, które zaangażowały się w rosyjskie projekty energetyczne.
Donald Trump zapowiedział już, że zatwierdzi nowe sankcje, co nie pozostało niezauważone przez kluczowych partnerów Gazpromu w Europie. Jak pisze ,,Rz”, niemiecka Federalna Agencja Sieciowa, działając wyprzedzająco, postanowiła zmienić plany rozwoju sieci gazowych usuwając z nich pięć projektów związanych z Nord Stream 2, które określone zostały jako ,,niepewne”.
Zobacz także: Niemiecki sąd wydał decyzję korzystną dla Gazpromu w jego sporze z PGNiG
"Jeśli prezydent USA przyjmie zatwierdzi dodatkowe restrykcje...." Po polsku się nie da?
Drogi autorze, sugeruję posługiwać się poprawnym językiem polskim. Pisze się "tę inwestycję", a nie "tą".
USA! USA! USA!
hłe hłe hłe, lubię patrzeć jak tego co zastraszał mniejszych(niemcy), zastrasza większy(USA)
Biedna tz roSSija ,a przecież to takie demokratyczne państwo. Wzór jesli chodzi o wolne media o wolnośc jednostki. Zapomniałbym o najważniejszym roSSija nigdy nie zaatakowała żadnego państwa tak kochają pokój. Co oni wszyscy chcą od tego biednego kraju. Niedobrzy.