Reklama

Klimat

ING: Szybki zielony zwrot albo słony rachunek dla Polski

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Albo Polska dokona szybkiego zielonego zwrotu, albo przyjdzie jej zapłacić słony rachunek - piszą ekonomiści ING w opracowaniu GreenING Monitor. Według nich odejście od węgla przed 2050 r. leży w interesie zarówno gospodarki jak i polskich koncernów energetycznych.

Jak wskazują, w odpowiedzi na pandemię rządy zmobilizowały pokaźne zielone pakiety stymulujące gospodarkę i ograniczające emisje gazów cieplarnianych. Dodatkowo, nowa unijna perspektywa finansowa 2021- 2027 i nowy Fundusz Odbudowy będą wdrażane zgodnie ze strategią Europejskiego Zielonego Ładu i celem neutralności klimatycznej 2050.

Choć Polska formalnie nie potwierdziła gotowości realizacji tego celu, przyspieszenie transformacji energetycznej i odejście od weęgla przed 2050 r. leży w interesie gospodarki i polskich koncernów energetycznych - oceniają autorzy. 

Przypominają, że spadek popytu na energię elektryczną w czasie pandemii przełożył się na dalszą ekspansję źródeł odnawialnych o zerowych kosztach zmiennych, oraz dalsze kłopoty konwencjonalnej energetyki, zwłaszcza węglowej. 

ING przypomina, że Polska ma trudności z wypełnieniem celów unijnej polityki klimatycznej 2020, tymczasem cele na 2030 będą znacznie ambitniejsze, co przełoży się na szybszy wzrost cen uprawnień do emisji. Ten materializuje się już dzisiaj pomimo recesji, a powodem jest właśnie „śrubowanie” celów klimatycznych przez KE - oceniają autorzy. Przypominają jednocześnie, że już tej jesienie KE opublikuje swoją ocenę skutków podniesienia celu redukcji emisji w 2030 z 40 do 50-55 proc., przy czym wydaje się, że ostatecznym celem będzie 55 proc.

Autorzy zauważają, że w unijnej perspektywie budżetowej 2021-2027 30 proc. środków ma zostać przeznaczone na ochronę klimatu. W obecnym budżecie 2014-2020, udział ten wynosił 20 proc. Z kolei transformacja zielona i cyfrowa będą głównymi priorytetami Funduszu Odbudowy o ła?cznej wartości 750 mld euro. 

ING przypomina, że przedstawiony w tym tygodniu przez ministra klimatu zaktualizowany projekt Polityki Energetycznej Polski zakłada, ze przy wysokich cenach emisji CO2, udział węgla w produkcji energii elektrycznej może spaść w 2040 r. do 11 proc. Dziś z węgla kamiennego i brunatnego powstaje nieco ponad 70 proc.

"Zielona transformacja staje się nieuchronna, gdyż wynika z rosnącej presji społecznej, w szczególności młodego pokolenia. Od energetyki węglowej odwracają się inwestorzy, a banki z reguły nie finansują inwestycji w nowe moce węglowe. Wartość giełdowa polskich koncernów energetycznych wyraźnie odbiega od notowań europejskich spółek energetycznych, które zieloną restrukturyzację mają już za sobą" - konkludują ekonomiści ING.(PAP)

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama