Reklama

Gaz

Czekamy na list otwarty 50 ambasadorów ws. Nord Stream 2 [KOMENTARZ]

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Europa znalazła się na historycznym zakręcie. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest nie tylko pandemia wirusa COVID-19 i skutkujący tym globalny kryzys ekonomiczny. Państwa Starego Kontynentu przechodzą właśnie prawdziwy test na europejską solidarność.

W ostatnich latach świat wielokrotnie mógł obserwować szkodliwe skutki działań Rosji na arenie międzynarodowej - od wojny czeczeńskiej poczynając, przez atak na Gruzję, na napaści na Ukrainę i aneksji Krymu kończąc. Najświeższym aktem agresji na wartości kręgu cywilizacyjnego, który reprezentujemy była próba zabójstwa lidera rosyjskiej opozycji, Aleksieja Nawalnego.

Obecnie jesteśmy świadkami wielkiej szansy przed jaką stoi Europa, a w szczególności Unia Europejska i jej kraje członkowskie. Powszechna dezaprobata dla sfinalizowania Nord Stream 2, jako narzędzia w rękach rosyjskich do dzielenia wspólnoty, mogłaby być doskonałym przykładem, że nawet w tak trudnym pandemicznym czasie zjednoczona Europa istnieje naprawdę.

Instytucje odpowiedzialne za budowę magistrali wielokrotnie naginały przepisy, naruszając tym samym tak ważne dla europejskich polityków zasady jak poszanowanie norm prawnych. Eksperci regularnie alarmowali, że gazociąg biegnący po dnie Bałtyku będzie negatywnie wpływać na środowisko, a gaz z niego pochodzący będzie powodował wzrost emisji gazów cieplarnianych. Osiągnięcie neutralności klimatycznej – tak ważnej dla przyszłości świata – nie powinno być przedmiotem międzynarodowej gry politycznej, zaś celem nadrzędnym dla wspólnoty europejskiej.

Gdy Rosjanie zakręcali kurek z gazem dla Ukrainy mogliśmy na własne oczy zobaczyć, jak politycznie może być rozgrywana sprawa dostaw surowców energetycznych. Zyski ze sprzedaży tych paliw zasilają budżet agresywnego państwa, finansując ofensywne działania jego władz. Nie może być zgody na kontynuowanie tak prowadzonej polityki. Zaprzestanie ukończenia Nord Stream 2 powinno być dziś priorytetem.

Europejska solidarność została wystawiona na poważną próbę. Najbliższe dni oraz podjęte w ich czasie decyzje pokażą czy hasło, które tak często pojawia się na ustach polityków jest tylko pustym frazesem czy też znajdzie odzwierciedlenie w rzeczywistości pod postacią zablokowania dalszej realizacji projektu Nord Stream 2. Nie zmarnujmy tej okazji.

Czyż nie taka powinna być treść listu otwartego europejskich ambasadorów?

Piotr J. Gładysz

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama