Reklama

Wiadomości

Rząd od 20 lat wiedział o zagrożeniu trzęsieniem ziemi przy złożu gazu ziemnego

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Autor. Pixabay.com

Holenderskie Ministerstwo Gospodarki od dwóch dekad zdawało sobie sprawę z tego, że wydobycie gazu ziemnego w Groningen tworzy zagrożenie trzęsieniem ziemi – donosi portal Dagblad van het Noorden.

Reklama

Firma badawcza Oranjewoud po trzęsieniu ziemi, które miało miejsce w 2003 roku, zbadała stan czterech budynków znajdujących się w strefie aktywności sejsmicznej. W raporcie zauważono, że „bezpieczeństwo budynków zostało poważnie zagrożone". Jednocześnie już na rok przed trzęsieniem ziemi badania wykazały, że domy nie są bezpieczne.

Reklama

Wyniki badania zostały przesłane do Ministerstwa Gospodarki Holandii. Departament poinformował następnie, że raport firmy był omawiany na posiedzeniu Komitetu Technicznego ds. Procesów Ruchu Gleby, w którym uczestniczył także przedstawiciel ministerstwa.

Czytaj też

Ministerstwo, zapytane przez Dagblad van het Noorden, powiedziało, że departamentowi nie są znane żadne wezwania do podjęcia pilnych działań. Doprecyzowano, że ówczesny Minister Gospodarki był informowany o sprawozdaniu rocznym Komitetu Technicznego jedynie „ogólnie". Tak czy inaczej, śledztwo Oranjewoud nie doprowadziło do bardziej kompleksowych działań w Groningen.

Reklama

Gigantyczne pole gazowe w Groningen na północy Holandii zostało odkryte w 1959 roku, a prace rozpoczęto w 1963 roku. Początkowe wydobywalne zasoby gazu ze złoża wynosiły 2,9 biliona metrów sześciennych. Przez wiele lat złoże było głównym źródłem dostaw gazu do północno-zachodniej Europy, jednak w związku z licznymi trzęsieniami ziemi w prowincji w latach 90. władze holenderskie zdecydowały się na stopniowe ograniczanie wydobycia ze złoża. Oczekiwano, że złoże zostanie zamknięte w latach 2025-2028, ale władze niedawno ogłosiły zamiar trwałego zamknięcia go do 2024 roku.

Czytaj też

W 2022 r. podczas kryzysu energetycznego w Europie, spowodowanym niedoborem gazu, spekulowano o potrzebie przywrócenia wydobycia w Groningen – to rozwiązałoby problem zależności Europy od gazu rosyjskiego. Holenderski rząd nie podjął jednak żadnych działań w tym kierunku - właśnie przez zagrożenie dla mieszkańców kontynuował wygaszanie wydobycia. W kwietniu br. premier Mark Rutte przeprosił mieszkańców regionu Groningen za szkody spowodowane wieloletnią eksploatacją złoża. Zapowiedział również przekazanie 22 mld euro na rekompensaty, w tym na programy przeciwdzłające bezrobociu. Wcześniej w parlamencie działała specjalna komisja śledcza ds. wydobycia gazu w Groningen, która właśnie w kwietniu sporządziła finalny raport.

Reklama

Komentarze

    Reklama