Reklama

Wiadomości

Kraje G20 wydały 1,4 biliona dolarów na paliwa kopalne w ciągu dwóch lat

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Autor. Canva.com

COP26 to nie zamierzchła historia. Odbył się jesienią 2021 r. w Glasgow. Padło wówczas wiele obietnic, m.in. o ograniczeniu publicznych inwestycji w węgiel oraz emisji metanu. Padły też zobowiązania do zatrzymania deforestacji.

Reklama

Niewiele z tych obietnic pozostało. Jak wylicza, International Institute for Sustainable Development, rządy państw G20 przeznaczyły w różnych formach wsparcia i finansowania aż 1,4 biliona dolarów na paliwa kopalne . „Rządy G20 szybko złagodziły skutki szczytowych cen paliw kopalnych i zwiększyły dostawy energii, zapewniając oszałamiającą kwotę 1,4 bln USD w formie dotacji (1 bln USD), inwestycji przedsiębiorstw państwowych (322 mld USD) i pożyczek z publicznych instytucji finansowych (50 mld USD). Podczas gdy znaczna część tej kwoty stanowiła wsparcie dla konsumentów, około jedna trzecia (440 mld USD) napędzała inwestycje w nową produkcję paliw kopalnych. Wsparcie to utrwala zależność świata od paliw kopalnych, torując drogę do kolejnych kryzysów energetycznych z powodu niestabilności rynku i zagrożeń dla bezpieczeństwa geopolitycznego" – pisze IISD.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Trzeba jednak nakreślić kontekst – czyli kryzys energetyczny w Europie wywołany polityką Kremla. Ceny gazu wzrosły tak bardzo, że wiele państw ratowało się węglem. IISD uwzględnił dopłaty do cen energii jako środki przeznaczone na paliwa kopalne – w dużej mierze posłużyły one po prostu do zakupu gazu ziemnego bądź węgla. W końcu sama Europa przepaliła podczas kryzysu ok. 800 mld dolarów. W 2022 r. władze publiczne w UE dbały tylko o zapewnienie ciągłości dostaw energii i ciepła, nie pytały jakie są ich źródła.

Nie zmienia to faktu, że potężne pieniądze poszły do kieszeni koncernów naftowych i gazowych. W 2022 r. osiągały one absolutnie rekordowe zyski, które biły często o kilkaset procent poprzedni rok. Kryzysu energetycznego by nie było, gdyby nie zbyt duże uzależnienie kontynentu od rosyjskiego gazu. Winę za ten stan rzeczy ponoszą Niemcy, które postawiły na niebieskie paliwo ze wschodu jednocześnie wygaszając swoje elektrownie jądrowe, czyli źródło stabilnej i czystej energii.

Reklama

Komentarze

    Reklama