Reklama

Klimat

KE jedzie na szczyt klimatyczny do USA z przesłaniem zeroemisyjności

Fot.: commons.wikimedia.org
Fot.: commons.wikimedia.org

Mimo braku wsparcia wszystkich krajów unijnych w sprawie osiągnięcia neutralności węglowej do 2050 r. Komisja Europejska jedzie na szczyt klimatyczny do USA z zamiarem ogłoszenia, że neutralność do połowy stulecia to cel Europy.

Szczyt klimatyczny ONZ (Climate Action Summit) odbędzie się 23 września w Nowym Jorku. UE przygotowuje się do niego od dawna, ale w czerwcu na szczycie szefów państw i rządów nie udało się osiągnąć zgody wszystkich stolic na zapisy dotyczące neutralności klimatycznej, jaką wszystkie państwa Unii miałyby osiągnąć do 2050 r.

Zgody nie dały m.in. Polska i Czechy, wskazując, że potrzeba więcej czasu na przenalizowanie kosztów transformacji, jaka wiąże się z nowym celem. 24 kraje UE podkreśliły jednak, że popierają dążenie do neutralności w 2050 r.

W środę kończące swoją kadencję kolegium komisarzy przyjęło dokument (komunikat), w którym "potwierdza zaangażowanie UE na rzecz przyspieszenia (realizacji) ambicji klimatycznych".

"Unia Europejska zabierze do Nowego Jorku owoc naszej pracy nad unią energetyczną: realistyczną perspektywę Europy neutralnej dla klimatu do 2050 r., popartą ambitnymi politykami określonymi w wiążącym prawodawstwie" - oświadczył wiceszef KE ds. unii energetycznej Marosz Szefczovicz.

Przesłanie, z jakim Komisja chce jechać na szczyt, nie będzie miało konsekwencji dla państw członkowskich (w Nowym Jorku nie będzie żadnych negocjacji w sprawie nowych międzynarodowych zasad), pokazuje jednak determinację, z jaką Bruksela podchodzi do kwestii realizacji celu neutralności klimatycznej do połowy tego stulecia. "Mamy nadzieję, że nasze plany zainspirują inne kraje" - zaznaczył Szefczovicz.

Najświeższym uzasadnieniem dla ambitniejszego podejścia do przeciwdziałania globalnemu ociepleniu są kolejne rekordy wysokich temperatur i ekstremalne zjawiska pogodowe zaobserwowane podczas kończącego się właśnie lata.

"Potrzebne są pilne działania. Podczas całego lata, a w zasadzie w ciągu całego roku, spływały do nas tragiczne wiadomości o tym, jak zmiany klimatyczne drastycznie zmieniają nasze życie, oddziałując na nasze kraje. Obserwowaliśmy dramatyczne doniesienia z Brazylii, ale też Francji i Europy Południowej. Fakt, że tegoroczny lipiec był najgorętszym miesiącem w historii, pokazuje, jak ważna jest walka ze zmianami klimatycznymi" - mówił Szefczovicz na konferencji prasowej.

Unijny komisarz ds. energii i klimatu Miguel Canete podkreślał z kolei, że przyjęty przez Komisję komunikat po raz kolejny potwierdza zobowiązanie UE na rzecz zwiększenia ambicji klimatycznych.

Unia Europejska jest pierwszą wielką gospodarką, która ustanowiła wiążące ramy prawne, by wywiązać się z obietnic wynikających z paryskiego porozumienia klimatycznego. Działania Wspólnoty kierują ją w stronę gospodarki niskoemisyjnej, ale osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. nie jest ani przesądzone, ani uzgodnione. Komisarze uważają jednak, że kraje członkowskie dojdą szybko do porozumienia w tej sprawie.

"Jestem praktycznie pewny, że na następnym szczycie unijnym zapadnie decyzja nie tylko w sprawie neutralności klimatycznej, ale również wsparcia funduszu sprawiedliwej transformacji" energetycznej - powiedział Canete.

Taka pewność to również konsekwencja nastawienia opinii publicznej do tematu. Według specjalnego, opublikowanego we wtorek badania Eurobarometru 93 proc. Europejczyków uważa, że zmiana klimatu jest poważnym problemem. 92 proc. ankietowanych popiera cel osiągnięcia neutralności klimatycznej do połowy tego stulecia.

Choć UE odpowiada tylko za ok. 9 proc. globalnych emisji gazów cieplarnianych, jej decyzje wpływają na światowe trendy i przynoszą zmiany technologiczne, które mają wspierać walkę z globalnym ociepleniem.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama