Joe Biden, poprzez swój sztab, skrytykował budowę Nord Stream 2 i zapowiedział wsparcie niezależności energetycznej Europy.
Ludzie Bidena zapowiedzieli w oświadczeniu przesłanym Polskiemu Radiu wsparcie niezależności energetycznej Europy i skrytykował budowę gazociągu Nord Stream 2. "Joe Biden będzie bronił rządów prawa i odnowi zobowiązanie naszego kraju do obrony praw człowieka i demokracji w kraju i za granicą" - podkreślił sztab kandydata demokratów.
Sztab kandydata Demokratów skrytykował także prezydenta Donalda Trumpa za umniejszanie znaczenia NATO i zapowiedział przywrócenie wiarygodności amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa. "Joe Biden potwierdzi przywiązanie do NATO i zakończy politykę uległości rządu Trumpa wobec Władimira Putina" - głosi oświadczenie.
Druga nitka gazociągu Nord Stream na dni Morza Bałtyckiego od początku wzbudza ogromne kontrowersje. Wspólny projekt rosyjskiego Gazpromu, niemieckich Unipera i Wintershell, brytyjsko-holenderskiego Shella, francuskiej Engie i austriackiego OMV wyklucza Europę Środkowo-Wschodnią z tranzytu gazu i stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego całego regionu, w tym również dla Polski.
W grudniu prezydent USA Donald Trump nałożył sankcje na firmy uczestniczące w projekcie. W styczniu doszły dodatkowe sankcje na dostawców m.in. na Swiss Allseas. Amerykański przywódca zdążył w ostatniej chwili, gdyż do zakończenia budowy gazociągu pozostało 100 km. Kreml jednak odgraża się, że Nord Stream 2 zostanie ukończony.
Wygląda na to, że obie największe partie w USA mają podobne podejście do gazociągu i niezależnie od tego, kto wygra listopadowe wybory, Stany Zjednoczone będą blokować projekt.
Czyli Europa będzie niezależna jak zamiast ruskiego będzie kupowała amerykański gaz?
Przecież już od Ameryki ciągniemy gaz.
Niezależność energetyczną UE dzięki USA to tekst na 01 kwietnia