Reklama

Elektromobilność

Chiński oddział General Motors chce elektryfikować swoją ofertę aut

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Nowy szef chińskiego oddziału General Motors ogłosił strategię zakładającą elektryfikację oferty producenta m.in. Cadillaców i Buicków. W rozmowie z agencją Reutera menedżer zapowiedział położenie nacisku w ChRL na elektryczne SUV-y oraz małe pojazdy na baterie.

Julian Blissett wcześniej w tym roku zastąpił Matta Tsiena na stanowisku kierownika chińskiego oddziału General Motors. W publikowanej w środę rozmowie z agencją Reutera menedżer zapowiedział podjęcie działań nastawionych na odbudowę pozycji amerykańskiego koncernu na największym rynku motoryzacyjnym świata, m.in. zwiększenie nakładów na rozwój elektromobilności i innych nowych technologii, w tym autonomii jazdy.

Jak przekazał Blissett Reuterowi, chińscy nabywcy coraz częściej decydują się na zakup pojazdów zelektryfikowanych. Od lat rośnie także popularność dużych crossoverów. W odpowiedzi na ten trend GM przygotowuje się do znacznego poszerzenia oferty elektrycznych Cadillaców, Buicków oraz przeznaczonych specjalnie na rynek ChRL marek Baojun i Wuling. Ta ostatnia marka miałaby przy tym ulec przekształceniu w linię mniejszych elektrycznych pojazdów. Firma nadal widzi także w Chinach miejsce na duże spalinowe SUV. Obok tego GM planuje rozwój zaawansowanych rozwiązań z zakresu wspomagania kierowcy.

"W przeciągu kolejnych pięciu lat będziemy angażować ponad połowę kapitału i mocy inżynieryjnych w elektryfikację i technologię jazdy autonomicznej. To powinno stanowić wskazówkę co do kierunku, na jaki stawia w przyszłości GM" - przekazał Blisset.

Celem GM ma być powrót do sprzedaży globalnej na poziomie rekordowego pod tym względem 2017 r., tj. 4 mln samochodów w ciągu całego roku (w porównaniu do 3,1 mln pojazdów w 2019 r.). Udział GM w rynku motoryzacyjnym sięgał wówczas 14,3 proc. z ogółem 28,2 mln sprzedawanych pojazdów, jeszcze w ubiegłym roku spadł jednak do 12,2 proc. z ogółem 25,4 mln samochodów.

W ocenie nowego szefa chińskiego oddziału spółki taka skala jest niezbędna, by firma ponosząca duże nakłady na działalność i inżynierię mogła liczyć na dochodowość. Blissett nie sprecyzował, w jakim terminie GM wróci do sprzedaży rzędu 4 mln pojazdów w skali roku. Jak wskazał w rozmowie z Reuterem, będzie to uzależnione m.in. od tempa odbudowy światowych gospodarek po pandemii COVID-19.

Jak wskazuje agencja Reutera, GM już wcześniej borykał się z problemami na rynku chińskim. Należą do nich zmiany w gustach klientów oraz rosnąca konkurencja ze strony rywali: niemieckiej grupy Volkswagen oraz japońskich koncernów Toyota i Honda, a także chińskich firm Geely Automobiles i Great Wall. Sprzedaż spółki ucierpiała także w obliczu umacniania się nowych marek nastawionych na pojazdy niskoemisyjne, takich jak powiązane z Volvo (Geely) Lynk i Polestar, a także amerykańska Tesla.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama