Reklama

Ropa

Ceny ropy w USA spadają – inwestorów niepokoi rosnąca liczba zakażeń COVID-19

Fot. brewbooks / Flickr
Fot. brewbooks / Flickr

Ropa na amerykańskiej giełdzie paliw w Nowym Jorku tanieje w reakcji na spodziewane mieszane dane na temat zapasów paliw w USA. Inwestorów niepokoi rosnąca liczba zakażeń koronawirusem, co może negatywnie przełożyć się na kondycję gospodarek i popyt na energię - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na XI na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 40,34 USD, niżej o 0,64 proc.

Ropa Brent w dostawach na XI na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 42,22 USD za baryłkę, niżej o 0,59 proc.

We wtorek niezależny raport o zapasach ropy i jej produktów w USA przedstawi Amerykański Instytut Paliw (API). W środę z kolei oficjalne wyliczenia poda Departament Energii USA (DoE).

Analitycy prognozują, że zapasy ropy w USA wzrosły w ub. tygodniu o 1 mln baryłek. Byłby to pierwszy wzrost tych zapasów w ciągu ostatnich 3 tygodni.

Eksperci oceniają, że spadły za to amerykańskie zapasy benzyny i paliw destylowanych.

Tymczasem na świecie rośnie liczba zakażeń koronawirusem, a globalnie liczba zgonów z powodu Covid-19 osiągnęła już 1 mln. 

Pracownicy służby zdrowia szacują, że rzeczywista liczba ofiar pandemii może się podwoić. 

W USA ocenia się, że wraz ze zbliżaniem się zimy będzie więcej zgonów i poważnych chorób związanych z koronawirusem i grypą. W Niemczech przed Bożym Narodzeniem może być notowane nawet ponad 19 tys. nowych zakażeń dziennie. W Moskwie zaczęto ponownie otwierać tymczasowe oddziały szpitalne w związku z rosnącą liczbą zachorowań na Covid-19. 

Jednak we Francji odnotowano ostatnio najniższy od sierpnia dzienny wzrost nowych przypadków Covid-19, a w Korei Południowej - najniższy od 7 tygodni. 

Mija już prawie 10 miesięcy od pierwszego pojawienia się wirusa, a gospodarki nadal walczą z powstrzymaniem jego rozprzestrzeniania. (PAP Biznes)

Reklama

Komentarze

    Reklama