Reklama

Portal o energetyce

Eksodus z ABW - narastający problem

  • Satelita Sentinel-3A, wchodzący w skład programu Copernicus, który trafił na orbitę w dniu 16 lutego br. na pokładzie rakiety nośnej Rokot, Ilustracja: ESA

W ostatnim czasie w niepokojący sposób rośnie liczba funkcjonariuszy, którzy decydują się na odejście z ABW.


Jako pierwszy poinformował o tym fakcie red. Robert Zieliński na łamach Dziennika. Tymczasem według nieoficjalnych informacji uzyskanych przez Defence24.pl liczba złożonych raportów o odejście ze służby znacznie przekroczy 500 do końca bieżącego roku (w wersji optymistycznej). To zatrważający stan mający bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo państwa. Obecna fala odejść jest bezprecedensowa w historii polskich służb specjalnych.


Odchodzący funkcjonariusze podkreślają, że wbrew pozorom nie chodzi jedynie o kwestie finansowe, ale także narastającą frustrację związaną z jednej strony ze skostnieniem aktywności służby, z drugiej zaś, z niejasną przyszłością ABW. Od dłuższego czasu w kuluarach Agencji, ale i Sejmu mówi się o planach kolejnej, gruntownej przebudowy służb, która miałaby polegać między innymi na wzmocnieniu pozycji CBŚ i znacznym ograniczeniu kompetencji ABW. Funkcjonariusze obawiają się, że w nowej formule ABW zajmować się będzie jedynie działalnością kontrwywiadowczą oraz monitoringiem kwestii związanych z bezpieczeństwem ekonomicznym, ze szczególnym uwzględnieniem energetyki.


Jednak co ciekawe, funkcjonariusze coraz częściej zwracają również uwagę na fakt, iż w ostatnich latach wyraźnie maleje aktywność ABW, co jest szczególnie widoczne na tle osiągnięć CBA. "Być może płacimy obecnie cenę za politykę poluzowania cugli po okresie rządów PiS. Reagujemy na przestępstwa, ale w zasadzie nie działamy profilaktyczne" - mówi odchodzący oficer Agencji.


Problem eksodusu funkcjonariuszy z ABW powinien być w najbliższym czasie przedmiotem obrad komisji ds służb specjalnych. Tym bardziej, że państwo nie tylko nie ma żadnych propozycji dla odchodzących funkcjonariuszy, ale nawet nie zna ich zawodowych planów na przyszłość. Nie wiadomo więc ani gdzie, ani dla kogo będą teraz pracować odchodzący funkcjonariusze. Jeżeli problem dotyczy 30 osób to pólł biedy, ale pół tysiąca musi budzić uzasadniony niepokój.


Tak czy inaczej rodzi się pytanie zarówno o rzeczywiste plany rządu w zakresie kierunku przebudowy służb jak i roli jaką ma wypełniać ABW. Na razie wygląda to trochę tak, jakby rządowi było kompletnie obojętne czy ABW ma warunki do profesjonalnego działania czy też nie.


(MS)

Reklama

Komentarze

    Reklama