Reklama

Elektromobilność

Czyżewski: Targi przyszłości w Hanowerze

Fot. Enegetyka24

Trend jest twoim przyjacielem. Tak brzmi najstarsza zasada inwestycyjna, niedawno potwierdzona po raz kolejny, tym razem przez doradców z firmy McKinsey. Firma korzystająca z siły nośnej, jaką stwarza długofalowy trend, ma od czterech do ośmiu razy większą szansę znaleźć się na szczycie wykresów rentowności, niż firmy napotykające przeciwne wiatry. Autorzy badań ostrzegają, że łatwo jednak stracić z oczu długofalowe trendy w gmatwaninie krótkotrwałych zawirowań, zwłaszcza w momentach, kiedy natura i kierunki tych trendów stają się mniej czytelne.

Przez taki historyczny moment przechodzimy właśnie teraz. Na naszych oczach dzieje się rewolucja technologiczna, której siłą napędową jest integracja realnej i wirtualnej rzeczywistości. Maszyny i urządzenia, wyposażone w odpowiednie czujniki zaczynają się ze sobą porozumiewać i podejmować decyzje już bez udziału człowieka, a przez to znakomicie szybciej i zdecydowanie trafniej.

Autonomiczne samochody poruszające się po naszych drogach wśród tradycyjnych samochodów to już kwestia kilku a nie kilkudziesięciu lat. Jeśli producenci dotrzymają słowa, Tesla zamieni testowego autopilota na prawdziwego już w przyszłym roku. Nissan, Toyota, Honda, Google i Jaguar zapowiadają to samo za trzy lata, rok później do grona autonomicznych pojazdów mają dołączyć Peugeot/Citroen, Volvo, BMW i Ford, a na Volkswagena poczekamy do 2025 roku.

Według think-tanku IHS Markit samochody autonomiczne będą tym Jokerem, który zmieni reguły gry w transporcie osobowym. Samochody elektryczne jedynie w tym pomogą. Dzięki pojazdom autonomicznym w transporcie osobowym pojawi się nowy element – mobilność jako usługa (MaaS Mobility as a Service). MaaS zaoferuje nową formę dostępnego, wygodnego i czasowo efektywnego transportu, który sprawi, że ludzie zaczną więcej podróżować. W ciągu ostatnich pięciu lat raptownie i dynamicznie rozwinęły się nowe modele biznesu, łączące właścicieli prywatnych aut z potencjalnymi pasażerami. Przekształciły one prywatne samochody w aktywa dające zarobić ich właścicielom i oferujące nowe możliwości podróżowania klientom. Największą zmianę w tej sferze transportu poczyniły smartfonowe i tabletowe aplikacje. Wartość Ubera, pioniera tego biznesu, oszacowano w 2016 r. na 68 miliardów dolarów – więcej niż wartość każdego z trzech największych amerykańskich koncernów samochodowych. W Chinach analogiczne usługi świadczy firma Didi, która w drugiej połowie 2016 r. wykonywała średnio 20 milionów przejazdów dziennie. Potencjał MaaS ujawni się przede wszystkim w krajach rozwijających się, gdzie mieszkańców nie stać na własne samochody, ale stać na podróżowanie. Oni wybiorą pojazdy autonomiczne, które dadzą im swobodę podróżowania, jaką daje własny samochód. Autonomiczne pojazdy elektryczne stanowiące realną bazę MaaS stworzą tam poważną konkurencję dla transportu miejskiego: autobusów, tramwajów a poza miastami także dla pociągów.

Rewolucyjne zmiany nie omijają przemysłu, który poprzez cyfryzację szybko zmienia swoje oblicze. Podobnie jak w przypadku aplikacji internetowych, łączących klasyczny samochód z kamerami, radarami i innymi czujnikami, pozwalających pojazdowi samodzielnie poruszać się po drogach, interpretować znaki drogowe i reagować na innych uczestników ruchu, tak w przemyśle obserwujemy wysyp aplikacji łączących ze sobą elementy parku maszynowego w autonomiczne linie produkcyjne, które mogą decydować o tym, co i kiedy produkują, dostosowując się od indywidualnych potrzeb konsumentów, sygnalizowanych przez odpowiednie czujniki.

Internet Rzeczy, bo o nim tu mowa, już wkroczył do przemysłu. Jak to wygląda w praktyce, można się przekonać już niebawem, na trwających od 24 do 28 kwietnia targach w Hanowerze. Hannover Messe 2017 należą do największych na świecie wystaw przemysłowych: ponad 6500 wystawców przedstawi swoje rozwiązania technologiczne ponad 200 tysiącom zwiedzających i prawdopodobnie milionom internautów.

Motywem wiodącym tegorocznych targów jest „Zintegrowany Przemysł – Kreowanie Wartości”. Targi podzielono na platformy wystawowe, obejmujące takie trendy przemysłowe, jak Przemysł 4.0, Zintegrowana Energia, Inteligentne Materiały i Powłoki, Przewidująca Konserwacja (urządzeń i systemów), Coboty (roboty współpracujące z człowiekiem) oraz Efektywność Energetyczna.

Warto przyjrzeć się innowacyjnym technologiom „ready to use”, prezentowanym na targach, by zobaczyć na własne oczy szanse i zagrożenia, jakie niesie ze sobą integracja przemysłu, możliwa dzięki cyfrowym technologiom. Nasi zachodni sąsiedzi dostrzegli jej potencjał już kilka lat temu, dając temu wyraz programem Industrie 4.0. Celem tej strategicznej inicjatywy jest uczynienie z Niemiec wiodącego rynku oraz dostawcy zaawansowanych rozwiązań dla przemysłu
Polska, która jest krajem partnerskim targów, także dostrzega potencjał innowacyjnego przemysłu, integrującego technologie cyfrowe z materialną rzeczywistością. Obfitość już dostępnych rozwiązań dla przemysłu i usług daje krajowym firmom możliwość znalezienia własnej niszy rozwojowej. Nie wszystkim się powiedzie. Jak pokazał McKinsey, szanse powodzenia wzrosną dla tych, którzy w natłoku informacji i możliwości potrafią dostrzec długoterminowe trendy i wykorzystać je do przyspieszenia własnego rozwoju.

W mojej ocenie ORLEN, który jest partnerem polskiej ekspozycji na targach, dobrze odrobił swoją lekcję w tym zakresie. Świadczą o tym strategiczne kierunki naszego rozwoju, czyli petrochemia i chemia, dostarczające surowców i komponentów do materiałów przyszłości, rozwój nowoczesnej energetyki,  innowacje tworzące wartość w kontakcie z klientem indywidualnym oraz rozwój usług powiązanych z elektromobilnością. Przed nami wciąż jeszcze sporo wyzwań, szczególnie w obszarze cyfryzacji. Jesteśmy jednak dobrej myśli, bo nowe trendy, na które stawiamy, coraz wyraźniej przybierają na znaczeniu.

Reklama

Komentarze

    Reklama