Reklama

Gaz

Chmal: Drugi gazoport tylko we współpracy z Wyszehradem

Warto poważnie dyskutować na temat budowy drugiego gazoportu, na przykład we współpracy z krajami Grupy Wyszehradzkiej, ponieważ takie rozwiązanie wpłynęłoby bardzo korzystnie na bezpieczeństwo energetyczne całego regionu – ocenił w rozmowie z Energetyką 24 Tomasz Chmal, ekspert ds. energetycznych w Narodowym Centrum Studiów Strategicznych.  

Pytany o zaplanowaną na jutro pierwszą dostawę LNG dla gazoportu w Świnoujściu, ekspert zwrócił uwagę, że nie będzie miała ona bezpośredniego wpływu na architekturę bezpieczeństwa energetycznego RP, ponieważ nie jest to surowiec, który trafi do krajowego systemu przesyłowego: „Na razie to tylko początek, ponieważ mamy do czynienia ze statkiem rozruchowym. Trzeba sprawdzić systemy obsługujące terminal -  będzie to swoisty test zarówno dla jego budowniczych, jak i wszystkich osób zaangażowanych w cały proces”.

Ekspert podkreślił, że jutrzejsze wydarzenie jest częścią pewnej strategii, ukierunkowanej na wzmocnienie m.in. pozycji negocjacyjnej Polski: „W dłuższym okresie rola terminala będzie istotna, ponieważ mówimy tutaj o przepustowości na poziomie 5 - 7,5 mld m3 gazu rocznie, a więc odpowiednio 1/3 i niemal 1/2 krajowego zapotrzebowania na ten surowiec”.

Tomasz Chmal dopytywany o zasadność budowy lub leasingu drugiego terminalu, o którym niedawno mówiła premier Beata Szydło, stwierdził: „Jak najbardziej racjonalnym jest rozważenie realizacji takiego projektu, przygotowanie studium wykonalności i zastanowienie się nad  ewentualnymi źródłami finansowania - myślę, że możliwym byłoby uzyskanie tutaj wsparcia ze środków europejskich, dzięki czemu koszty nie zostałyby przerzucone wyłącznie na odbiorców gazu w Polsce”. W opinii eksperta taki scenariusz jest możliwy, ponieważ inwestycja wzmocniłaby bezpieczeństwo energetyczne zarówno krajów z basenu Morza Bałtyckiego, jak i szerzej - całej Europy Środkowej i Wschodniej. „To jest także kwestia budowania pewnej alternatywy dla naszych przyjaciół z południa, myślę tutaj o Słowakach i Węgrach, którzy nie mają dostępu do morza i gdyby doszło do zakłóceń w dostawach ze wschodu, mogliby być zainteresowani odbiorem gazu skroplonego” - ocenił Tomasz Chmal. W jego przekonaniu warto rozważyć w tym przypadku jakąś formę współpracy z krajami Grupy Wyszehradzkiej.

„To racjonalne, żeby w tej części kontynentu mógł pojawić się fizycznie inny gaz, niż rosyjski (…) Posiadanie kolejnych wejść do systemu i zwiększanie możliwości importowych powoduje, że rynek staje się coraz bardziej płynny i mniej podatny na manipulacje dominujących graczy - skonstatował ekspert.

Zobacz także: Jaki system wsparcia dla gazoportu w Świnoujściu?

Zobacz także: PGNiG podpisał kolejny aneks do kontraktu katarskiego

Reklama

Komentarze

    Reklama