Reklama

Ropa

Ceny ropy naftowej znowu spadają

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Ceny ropy naftowej w USA spadają o 0,6 proc. po zwyżce w ciągu 3 sesji o 7,7 proc. Inwestorzy analizują informacje z Białego Domu w sprawie relacji z Iranem. Z kolei cięcie dostaw ropy przez kraje OPEC+ w drugiej połowie tego roku nie jest jeszcze przesądzone - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na sierpień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 57,55 USD, po spadku ceny o 0,62 proc., ale wcześniej surowiec taniał o 1 proc.

Ropa Brent w dostawach na sierpień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 64,58 USD za baryłkę, po zniżce notowań o 0,45 proc. 

Prezydent USA Donald Trump ogłosił w poniedziałek, że jego kraj wprowadza nowy pakiet "surowych" sankcji przeciw Iranowi, które obejmą m.in. najwyższego duchowo-politycznego przywódcę tego kraju ajatollaha Alego Chameneia. To odpowiedź na zestrzelenie przez Teheran drona USA. 

Nowe restrykcje zostają nałożone również na współpracowników Chameneia.

Trump ostrzegł, że sankcje przeciwko Iranowi mogą obowiązywać "latami". 

We wtorek irańskie MSZ świadczyło, że decyzja USA o nałożeniu sankcji na najwyższego duchowo-politycznego przywódcę Iranu i innych przedstawicieli władz tego kraju trwale zamyka "ścieżkę dyplomacji" między Waszyngtonem i Teheranem. 

Z kolei minister energii Rosji Aleksander Novak oświadczył, że na razie Rosja nie zajmuje stanowiska w sprawie dalszych cięć dostaw ropy przez kraje koalicji OPEC+.

Novak powiedział, że Rosja zaczeka do spotkania liderów G20 podczas weekendowego szczytu w Osace, aby ocenić na podstawie tego, jak będzie w dalszej perspektywie wyglądać globalna sytuacja gospodarcza. 

Za mniejszymi dostawami ropy opowiada się za to Kazachstan i Azerbejdżan.

Wcześniej w tym miesiącu Arabia Saudyjska wskazała, że jest pewna tego, iż koalicja OPEC+ przedłuży cięcia dostaw ropy na II połowę 2019 r.  

"Inwestorzy na rynkach ropy na razie przyjmują postawę +wait-and-see+ przed spotkaniem G20" mówi Jun Inoue, starszy ekonomista Mizuho Research Institute Ltd.

"Obawy o możliwe spowolnienie gospodarcze na świecie oznaczają, że ceny ropy WTI raczej nie wzrosną do 65 dolarów za baryłkę, może nawet nie osiągną 60 USD, dopóki nie dojdzie do gwałtownej eskalacji napięcia na Bliskim wschodzie albo do poważnego postępu w stosunkach handlowych USA-Chiny" - dodaje. 

Podczas poprzedniej sesji ropa na NYMEX w USA zyskała 0,8 proc., a Brent na ICE straciła 0,5 proc.  

Od połowy czerwca ropa w USA zdrożała o 13 proc.(PAP Biznes) 

Reklama

Komentarze

    Reklama