Reklama

Elektromobilność

BMW stawia na samochody elektryczne

Fot.:Pixabay
Fot.:Pixabay

BMW planuje podwoić sprzedaż samochodów elektrycznych i hybryd do 2019 r., osiągając tym samym wyniki na poziomie 500 tys. sprzedanych egzemplarzy tego typu aut - powiedział w piątek szef koncernu, Harald Krueger w cytowanym przez Reutera wywiadzie magazynie „WirtschaftsWoche”.

W samym 2018 roku BMW spodziewa się wzrostu sprzedaży samochodów elektrycznych o "średniej wielkości dwucyfrową wartość procentową (ang. medium double-digit percentage) - powiedział Krueger.

 

BMW w 2013 roku wypuściło na rynek elektryczny model i3, ale jego sprzedaż utrzymywała się wciąż na relatywnie niskim poziomie, przez co zarząd koncernu zaczął zastanawiać się nad zasadnością wysiłków wkładanych w dalszy rozwój ukierunkowany na samochody tego typu.

 

Sceptycyzm BMW zaczął zmieniać się we wrześniu, kiedy to koncern poinformował, że planuje masową produkcję samochodów zasilanych bateriami i do 2025 roku zamierza wypuścić na rynek 12 w pełni zelektryfikowanych modeli samochodów, zdolnych na jednym ładowaniu pokonać odległość do 700 km.

 

W poniedziałek BMW poinformowało, że firma osiągnęła swój cel globalnej sprzedaży w 2017 r. 100 tys. całkowicie zelektryfikowanych samochodów, przede wszystkim dzięki silnemu popytowi na te pojazdy w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych. Największą popularnością cieszyły się tam modele takie, jak i3 oraz hybryda Active Tourer.

 

Krueger powiedział także, że BMW będzie nadal sprzedawało samochody napędzane silnikami spalinowymi, aby wspomóc finansowo firmę na drodze przekształcenia procesu sprzedaży w stronę aut elektrycznych. Krueger odrzucił również pomysł likwidacji ulg podatkowych na silniki Diesla. "W stosunku do klientów, którzy kupili Diesle, taki ruch byłby niesprawiedliwością" - stwierdził szef BMW.

 

Wcześniej w grudniu szef Volkswagena, Matthias Mueller, wezwał do stopniowego zniesienia ulg na silniki napędzane olejem napędowym, które obowiązują w Niemczech. W zamian, udogodnienia podatkowe miałyby objąć samochody napędzane ekologicznymi źródłami energii. Pełniący obowiązki ministra transportu Christian Schmidt odrzucił jednak pomysł, wskazując jasno, że Diesle wciąż będą potrzebne w procesie przejścia w stronę bardziej przyjaznych środowisku pojazdów, zatem nie widzi potrzeby zmiany w ulgach podatkowych. 

ML/PAP

Reklama

Komentarze

    Reklama