Reklama

Ropa

Rosną amerykańskie zapasy ropy. "Największy skok od ponad pół roku"

Fot. Ryan Lackey / Flickr
Fot. Ryan Lackey / Flickr

Amerykańskie zapasy ropy naftowej zanotowały w zeszłym tygodniu największy wzrost od kwietnia - podaje U.S. Energy Information Administration.

Przyczyna takiego stanu rzeczy jest prozaiczna - wzrósł import i spadł eksport. Mimo to, tak mocny skok podaży surowca zaskoczył rynek - wciąż borykający się z niskim popytem spowodowanym przez pandemię.

W tygodniu zakończonym 4 grudnia zapasy ropy naftowej w USA wzrosły o o 15,2 mln baryłek. Tymczasem analitycy ankietowani przez Reutersa spodziewali się raczej ich spadku o ok. 1,4 mln. Sumarycznie wynoszą one obecnie 503,2 mln b.

Stany Zjednoczone są obecnie jednym z czołowych producentów „czarnego złota” na świecie, nierzadko zajmując pierwszą pozycję w miesięcznych zestawieniach. Droga do prymatu na rynku ropy była jednak długa i wyboista. Po rekordzie produkcyjnym z roku 1970 (10,044 mln b/d) wydobycie systematycznie spadało i we wrześniu 2008 wynosiło „zaledwie” 3,974 mln b/d. 

W ostatniej dekadzie sytuacja uległa jednak znaczącej zmianie głównie dzięki postępowi technologicznemu, który sprawił, że złoża tzw. ropy łupkowej stały się nie tylko bardziej dostępne, ale przede wszystkim racjonalne ekonomicznie. Dodatkowym bodźcem było zniesienie w grudniu 2015 kilkudziesięcioletniego embarga na eksport amerykańskiego „czarnego złota”. 

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama