Reklama

Atom

Niemcy w energetycznym szachu. Inwestycje w OZE hamują, a wkrótce braknie atomu

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Inwestycje w niemiecki sektor odnawialnych źródeł energii wyraźnie wyhamowały. Mocy zainstalowanych w tych technologiach przybywa znacznie wolniej niż jeszcze rok temu. Tymczasem, Berlin chce w 2022 roku wyłączyć swoje elektrownie jądrowe. Czy Niemcom zabraknie energii?

Jak pisze Łukasz Grajewski w Dzienniku Gazecie Prawnej, w pierwszym półroczu podłączono w Niemczech zaledwie 300 MW nowych mocy w energetyce wiatrowej. „Dla porównania instalacje dołączone w ubiegłym roku odpowiadały za dodatkowe 2400 MW, a w 2017 r. Nawet za 5300 MW” - dodaje dziennikarz.

Jednym z powodów spowolnienia rozwoju farm wiatrowych jest sprzeciw lokalnych społeczeństw, które w ramach walki z tymi inwestycjami często wchodzą na drogę sądową.

Spowolnienie w przyroście mocy w OZE może podać w wątpliwość niemieckie scenariusze odchodzenia od niektórych paliw kopalnych i energetyki jądrowej. Berlin chce dokonać wyrzucić węgiel kamienny i brunatny ze swojego miksu energetycznego do 2038 roku, a pracujące nad Łabą elektrownie jądrowe mają zostać wyłączone już w roku 2022.

Szczególnym problemem jest bliska perspektywa wyjścia z atomu. Dzięki tej technologii Niemcy mają do dyspozycji duże ilości stabilnej i czystej energii, która podczas ostatniej fali upałów wspomagała istotnie niemiecki system elektroenergetyczny.

Sytuacja ta może spowodować rewizję planów energetycznych Berlina - zwłaszcza, że wyłączenie energetyki jądrowej spowoduje najprawdopodobniej wzrost niemieckich emisji dwutlenku węgla. Jak podaje Grajewski, głosy w obronie atomu pojawiają się już teraz. „Jeśli ochrona klimatu jest dla nas ważna, elektrownie jądrowe powinny działać dłużej" - mówi cytowany przez DGP Herbert Diess, szef Volkswagena.

Reklama

Komentarze (3)

  1. Stary Grzyb

    W uznaniu nadzwyczajnej roli Niemiec we wzmacnianiu europejskiej solidarności energetycznej, uniezależnianiu Europy od rosyjskiego gazu i zmniejszania jej podatności na rosyjski szantaż energetyczny, a także umacnianiu sojuszu Europy z USA nie tylko w wymiarze politycznym i militarnym, ale także gospodarczym i energetycznym, oraz ich wyjątkowego wkładu w jedność UE - serdecznie życzymy "braciom Germanom" kompleksowego, totalnego blackout-u, połączonego z całościowym załamaniem systemu elektroenergetycznego. Oby doprowadziło to do otrzeźwienia Niemiec z oparów lewackiego obłędu, wyrwania się z jarzma bredni globalnego ocipienia, opanowania pochodu schroederyzacji, odejścia od prób rewitalizacji paktu Ribbentrop-Mołotow, i częściowego przynajmniej powrotu zdrowego rozsądku w niemieckiej polityce. Oby.

    1. Ktos

      ...bredni globalnego ocieplenia. Tak, ty wiesz wszystko o wszystkim a ginące gatunki i podnoszący się poziom oceanów to przecież fikcja...

    2. Regina's

      To nie sztuka opowiadać o uzaleznieniu od rosyjskich surowców. Sztuka w przyszłości będzie ułożenie mądre stosunków międzynarodowych aby bardzo poważnie podejść do efektów globalnego ocieplenia. Układanie w oko stron nie doprowadzi do niczego dobrego.

    3. dropik

      Tylko nie zapomnij , że zanim wyłącza sobie ten prąd , wcześniej przestaną go eksportować do Polski ;)

  2. Nikt

    Polska, już nie ma mocy energetycznych a my rozważamy co u Niemców. U nas inwestycje w OZE nieudolnie raczkują

  3. psych

    Przy upałach fotowoltaika działa a elektrownie, w tym atomowe są wyłączane.

Reklama