Reklama

Ropa

Izrael obwinia Iran za wyciek ropy na Morzu Śródziemnym. "Ekologiczny terroryzm"

Fot. Peter Ma / Flickr
Fot. Peter Ma / Flickr

Izraelskie władze oskarżyły Iran o „akt terroryzmu ekologicznego”. Chodzi o katastrofalny w skutkach wyciek ropy, do którego doszło na Morzu Śródziemnym.

„Uwolniona” ropa naftowa dotarła do wybrzeży Izraela i doprowadziła do najpoważniejszego od dziesięcioleci zanieczyszczenia wybrzeża. 

Do wydarzenia doszło na początku lutego, a jego głównym „bohaterem” był tankowiec Izumrud. Statek, na pokładzie którego znajdowała się irańska ropa, płynął z wyłączonym transponderem, okresowo „migając”. W rejonie jednego z najważniejszych syryjskich portów - Latakii - surowiec był przeładowywany na mniejsze jednostki. Zdaniem Izraelczyków właśnie wtedy doszło do wycieku.

Po incydencie statek wrócił do Zatoki Perskiej, skąd przypłynął, natomiast ropa miała „powędrować” m.in. do izraelskiego wybrzeża.

Eksperci twierdzą, że przyczyną ekologicznego incydentu była usterka techniczna 19-letniej jednostki.

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama