Reklama

Wiadomości

„Należy wrócić do poziomu produkcji energii jądrowej sprzed paru lat”. Francja ma nowy plan

Elektrownia jądrowa Cattenom we Francji
Elektrownia jądrowa Cattenom we Francji
Autor. Gralo, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

Francuski minister odpowiedzialny za przemysł i energetykę Roland Lescure zadeklarował w rozmowie z „Le Figaro”, że we Francji dojdzie do zmian w krajowym sektorze energetyki i w całym przemyśle. Długo oczekiwany plan zmian przedstawia, jak doprowadzić do dekarbonizacji gospodarki.

Lescure sądzi, że w ramach Planu Zagospodarowania Energii (PPE) na 2024 r. – który definiuje strategie zarządzania całym sektorem energetycznym we Francji – każda oddzielna gałąź sektora ma wyznaczone cele. Wspólny cel to osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r.

W wywiadzie, który ukazał się w czwartek, Lescure podkreślił znaczenie energii jądrowej. „Należy wrócić do poziomu produkcji energii jądrowej sprzed paru lat” – ocenił. Inwestycja, która ma to umożliwić, to budowa sześciu nowy reaktorów jądrowych EPR2.

Reklama

Francja zainwestuje w wiatraki i fotowoltaikę

PPE zakłada zwiększenie produkcji energii z farm wiatrowych na morzu przez budowę 1000 nowych wiatraków. To samo dotyczy sektora energii fotowoltaicznej. Energii ze słońca planuje się pozyskiwać pięć razy więcej, niż do tej pory. Lescure zaznaczył, że w tym celu należy zwiększyć krajową produkcję paneli fotowoltaicznych.

W celu zrealizowania inwestycji, które – jak zastrzegł Lescure – wywołują dużo emocji w debacie publicznej, „w tym tygodniu zostaną rozesłane zaproszenia na konsultacje społeczne dotyczące nowego PPE”. Aby plan został zatwierdzony, musi przejść konsultacje społeczne, które będą trwały od dwóch do trzech miesięcy, a ich wyniki poznamy jesienią tego roku – zapowiedział.

Inwestycje, którym Francja musi sprostać, aby osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 r., Lescure porównuje do tych, które zostały zrealizowane w latach 60., 70. i 80. ubiegłego wieku. Powstały wtedy autostrady, obecna infrastruktura energii jądrowej i kolej dużych prędkości (TGV). Jednak aby plan udało się zrealizować, rząd musi mieć wsparcie parlamentarzystów, do których przy wielu inwestycjach należy ostatnie słowo – zaznaczył Lescure.

Reklama
Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama