Reklama

Gaz

Republikanie chcą zmusić Bidena do wprowadzenia nowych sankcji na Nord Stream 2

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Grupa amerykańskich senatorów zażądała od Joe Bidena wprowadzenia nowych sankcji przeciwko projektowi Nord Stream 2. Zagrozili, że jeśli apel nie zostanie wysłuchany, to zablokują nominacje, na których zależy departamentowi skarbu.

„Gazociąg Nord Stream 2 bezpośrednio zagraża bezpieczeństwu narodowemu Stanów Zjednoczonych oraz naszych sojuszników i partnerów” - czytamy w liście do Janet Yellen, sekretarz skarbu USA. „Jeżeli projekt zostanie ukończony, to zwiększy szkodliwy wpływ Władimira Putina na Europę, zdestabilizuje kruche bezpieczeństwo Ukrainy oraz zachęci Rosję do dalszej agresji” - piszą senatorowie.

Reklama
Reklama

Senatorowie twierdzą, że będą sprzeciwiać się nominacji Briana Nelsona i Elizabeth Rosenberg, którzy zostali nominowani na stanowiska nadzorujące wdrażanie sankcji, o ile ich żądania nie zostaną spełnione - informuje Bloomberg. Pod listem podpisali się: Pat Toomey, Richard Shelby, Mike Crapo, Tim Scott, Mike Rounds, Thom Tillis, John Kennedy, Bill Hagerty, Cynthia Lummis, Jerry Moran, Kevin Cramer i Steve Daines.

Po tym, jak administracja Bidena w zeszłym tygodniu ogłosiła porozumienie umożliwiające dokończenie budowy gazociągu w zamian za zapewnienia Niemiec, kilku Demokratów, w tym przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Bob Menendez, wyraziło rozczarowanie, oświadczając, że  umowa „nie spełnia oczekiwań".

Bloomberg przypomina, że Republikanie chcą, aby administracja Bidena nałożyła sankcje na rurociąg zgodnie z ustawą Countering America's Adversaries Through Sanctions Act - ponieważ firma nadzorująca prace nad rurociągiem prowadzi interesy z podmiotami objętymi sankcjami, sama podlega sankcjom. 

Na apel amerykańskich senatorów odpowiedział wiceprzewodniczący rosyjskiej Rady Federacji, Konstantin Kosaczow. Stwierdził on, że ich apel jest cyniczny i stanowi kontynuację wewnętrznej wojny politycznej. Jego zdaniem ewentualne ustępstwo Joe Bidena miałoby „katastrofalne” konsekwencje na arenie krajowej, niezależnie od dalszych losów NS2. „Dlatego zakładam, że ta historia, bez względu na to, jak rozwinie się w Stanach Zjednoczonych, nie będzie miała konsekwencji zewnętrznych” - podsumował.

Reklama

Komentarze (1)

  1. Stary Grzyb

    Warto pamiętać, że zgody na dokończenie NS 2 udzieliły nie Stany Zjednoczone, tylko "demokratyczna" administracja Joe Bidena.

    1. Alpejczyk

      Ale Niemcy zawsze moga zawiesic swoje czlonkostwo w NATO jak zrobila to Francja za czasow De Gaullea. I wtedy najwieksze jastrzebie amerykanskie beda inaczuej spiewac. Jaka byla wrzawa jak Niemcy i Francja nie poszly do Iraku z USA. Zobaczymy co bedzie jak Niemcy wycofaja sie z antyrosyjskiej naghonki USA. Jednoczesnie chcialem zaznaczyc ze eksport Niemiec ostatnio wzrosl do Chin o 12% a do USA o 23%, Czyli gospodarke amerykanska nie interesuja poglady demokratow czy konserwatystow tylko interes by Niemcom szlo dobrze co sie bedzie dzioalo miedzy innymi dzieki NS2 i innymi kontrakatami z Rosja. Pozatym w NS2 jest neutralna Austria. Jak USA maja czelnosc zabraniac czegos neutralnemu krajowi. A pozatym USA sie nie licza: wycofuja sie z Afganistanu, Iraku, Syrii bo sa zbankrutowane i ich na takie wojenki ktore nic nie przynosza. UKraine tez olali bo przeciez jej nie beda utrzymywac. Niedlugo opuszcza Europe Zachodnia. Zostana u wschodnioeuropejskich frajerow ktorzy do USA doplacaja.

    2. ciekawy

      Niemcy i wyjście z NATO? Człowieku wytrzeźwiej.

    3. Wszystko mozliwe

      A dla czego nie? Przeciez Schröder nie poszedl do Iraku?

Reklama