Reklama

Atom

Nie, panie Robercie. Polacy chcą elektrowni jądrowej [KOMENTARZ]

Fot. Lewica Razem - Partia Razem / Flickr
Fot. Lewica Razem - Partia Razem / Flickr

„Nie ma zgody politycznej i społecznej na budowę elektrowni atomowej w Polsce” - powiedział Robert Biedroń. Prawda jest jednak zupełnie inna.

„Nie ma zgody politycznej i społecznej na budowę elektrowni atomowej w Polsce” – powiedział kandydat Lewicy na fotel prezydenta Polski w wywiadzie z radiem TOK FM. Słowa te wywołały szereg komentarzy – głównie dlatego, że są nieprawdziwe.

Według sondażu przeprowadzonego w 2016 roku na zlecenie Ministerstwa Energii 61 proc. respondentów jest za budową elektrowni jądrowej w Polsce. Był to najwyższy wynik w historii badania, które jest prowadzone cyklicznie od 2012 r.

Aż 21% respondentów stwierdziło wtedy, że zdecydowanie popiera powstanie takiej inwestycji, a 48% zgodziłoby się na budowę elektrowni jądrowej w pobliżu swego domu. Zdecydowana większość badanych (68%) stwierdziła też, że elektrownia jądrowa to dobry sposób na zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego Polski.

Co ciekawe, wskaźniki te są wyższe wśród mieszkańców gmin lokalizacyjnych, czyli miejsc, gdzie potencjalnie powstać może elektrownia jądrowa. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez spółkę PGE EJ1, aż 71% mieszkańców pomorskich gmin, w których powstać może elektrownia jądrowa chce budowy takiej jednostki, a 67% z nich popiera jej powstanie przy własnym miejscu zamieszkania.

Wzrost liczby etatów to największy motywator dla osób popierających budowę elektrowni jądrowej. Na drugim miejscu znalazła się możliwość rozwoju dla gminy oraz tańsza elektryczność.

Dochodzimy zatem do paradoksalnej sytuacji, w której kandydat cieszący się poparciem 2% Polaków (wg sondażu Kantar z 18 czerwca 2020 roku) mówi o braku zgody na projekt, który popiera ok. 60% mieszkańców kraju.

Nie można też zgodzić się ze stwierdzeniem Biedronia, że w Polsce nie ma zgody politycznej co do atomu. Spośród sił, które znajdują się w parlamencie, rozwój energetyki jądrowej popiera Zjednoczona Prawica, Konfederacja oraz Partia Razem. Stanowi to zatem większość w Sejmie i to niebagatelną, bo liczącą 252 posłów (54% izby).

Oczywiście można zarzucić obecnemu rządowi, że w jego ramach panuje (będący tajemnicą poliszynela) klincz dotyczący energetyki jądrowej, ale pomimo niego atom uwzględniany jest w kluczowych dokumentach dotyczących transformacji energetycznej kraju (czyli przede wszystkim Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku). Ostatnio zapowiedzi dotyczące budowy atomu składał minister klimatu Michał Kurtyka, a program jądrowym ma być elementem rozmów prezydentów Polski i USA.

Co ciekawe, w ankiecie internetowej przeprowadzonej swego czasu wśród zwolenników Partii Wiosna, z której wywodzi się Biedroń, atom cieszył się poparciem 94% z nich.

Dlatego też nie sposób zgodzić się ze słowami Roberta Biedronia. Energetyka jądrowa jako czyste i stabilne źródło dużych ilości energii jest Polsce potrzebna, a Polacy dostrzegają jej zalety i popierają jej budowę.

Reklama

Komentarze

    Reklama