W środę 12 czerwca prezydent Andrzej Duda przybył do Waszyngtonu, by spotkać się z prezydentem Donaldem Trumpem. Owocem tych rozmów był szereg umów dotyczących m.in. współpracy energetycznej w sektorze gazu i energetyki jądrowej. Oto najważniejsze szczegóły tych porozumień.
Więcej gazu z Ameryki
Najbardziej imponującym energetycznym doniesieniem z wizyty prezydenta Dudy w USA jest decyzja o zwiększeniu zakupów gazu przez PGNiG. Polska spółka zakontraktowała 1,5 mln ton LNG rocznie więcej przez 20 lat od firmy Venture Global z planowanego terminala eksportowego Plaquemines LNG - poinformowało w środę PGNiG.
„Sekretarz Energii Rick Perry podpisał właśnie bardzo, bardzo dużą transakcję z Polską. Jedną z największych, uważam, że to będzie bardzo korzystne dla naszych obu krajów, szczególnie zaś dla waszego” – mówił o kontrakcie prezydent Donald Trump.
„W ciągu ostatniego roku Polska podpisała umowy z amerykańskimi firmami gazowymi na kwotę ok. 25 miliardów dolarów na zakup 6 mld m3 LNG. Dziś nasze kraje podpisały nowy kontrakt na zakup 2 mld m3 za kwotę ok. 8 mld dolarów” – dodał.
Cytowany przez Polską Agencję Prasową wiceprezes ds. handlowych PGNiG Maciej Woźniak zauważył, że od 2022 i 2023 roku z terminali eksportowych należących do Venture Global LNG zlokalizowanych w Luizjanie nad Zatoką Meksykańską spółka będzie odbierać każdego roku łącznie 3,5 mln ton gazu LNG, co odpowiada ok. 4,73 mld m sześc. gazu ziemnego po regazyfikacji.
Atomowa współpraca
O współpracy w zakresie energetyki jądrowej mówił już w przeddzień wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie ambasador Polski w USA Piotr Wilczek. „Polska docenia to, że USA jest naszym bliskim partnerem w zakresie bezpieczeństwa energetycznego. Wyczekujemy zaangażowania kapitałowego we wdrożenie polskiego programu jądrowego” - oznajmił Wilczek. Jednak pierwsze sygnały dotyczące uwzględnienia tej kwestii w rozmowach prezydentów pochodziły od Marcina Makowskiego z Wirtualnej Polski, który pod koniec maja napisał, że podczas spotkania Duda-Trump nastąpi „rozpoczęcie ramowej współpracy w dziedzinie wymiany technologicznej i rozwoju w sektorze energetyki jądrowej”.
Przecieki te potwierdziły się. Podczas wizyty Dudy w USA minister Piotr Naimski i sekretarz energii Rick Perry podpisali memorandum o współpracy w zakresie cywilnych technologii jądrowych.
Treść dokumentu nie jest na razie znana. Wiadomo jednak, że porozumienie czyni z USA najpoważniejszego gracza w grze o polski program jądrowy. Można spodziewać się, że w ciągu najbliższych miesięcy w tej kwestii pojawią się nowe ustalenia – takie memorandum, będące kontynuacją rozmów między polskim resortem energii i amerykanami, stwarza bowiem poważne podstawy pod konkretne rozmowy dotyczące technologii i finansowania.
Co więcej, stronę polską goni w tym przypadku czas. Energetyka jądrowa jest fundamentem Polityki Energetycznej Polski do roku 2040. W dokumencie tym przewidziano uruchomienie pierwszego bloku jądrowego nad Wisłą już w 2033 roku. Oznacza to, że wszelkie wstępne decyzje (m.in. w zakresie lokalizacji, budżetu itp.) dotyczące inwestycji w elektrownię jądrową w Polsce należy podjąć jeszcze w tym roku – inaczej szanse na dotrzymanie rygorów PEP2040 skurczą się do niewielkich rozmiarów.
Sprawę skomentował dla Polskiej Agencji Prasowej minister energii Krzysztof Tchórzewski. „Chcemy technologię wraz z partnerem, który by zechciał uczestniczyć do 49 proc. w takim przedsięwzięciu jądrowym, ale w przedsięwzięciu nie jednego bloku, tylko docelowym na 20 lat, w budowie od 6 do 9 bloków jądrowych" – powiedział.
Krytyka Nord Stream 2, pochwała Baltic Pipe
Podczas konferencji prasowej obu prezydentów Donald Trump został zapytany przez jednego z amerykańskich dziennikarzy czy ulokowanie dodatkowych, stałych sił w Polsce nie jest czasem środkiem politycznym wobec Niemiec. Odpowiadając, gospodarz Białego Domu podkreślił, że RFN „popełniła ogromny błąd” uzależniając siebie i Europę od Rosji budując gazociąg Nord Stream 2, którego zagorzałym krytykiem są Stany Zjednoczone.
Szereg pochwał ze strony Amerykanów spłynął natomiast na projekt Baltic Pipe i polskie plany zróżnicowania portfela dostawców błękitnego paliwa. Ich znaczenie podkreślili Donald Trump i sekretarz energii USA Rick Perry. "Wspieramy budowę Baltic Pipe przez Polskę, ten rurociąg pozwoli zdywersyfikować dostawy surowców energetycznych, co jest palącą potrzebą i w taki właśnie sposób powinno się to robić” – powiedział prezydent USA. „Podpisaliśmy też olbrzymie zwiększenie kontraktu gazowego, ogromny potencjał tkwi w amerykańskim LNG (…). To wszystko da Polsce elastyczność w zakresie strategii energetycznej. Nie da się zapewnić bezpieczeństwa narodowego bez jednoczesnego zagwarantowania bezpieczeństwa energetycznego. Polska zmierza właśnie do bezpieczeństwa energetycznego” – powiedział z kolei Rick Perry.
Co dalej?
Po spotkaniu z Trumpem Andrzej Duda wyrusza w dalszą podróż po Stanach Zjednoczonych. Następnym przystankiem na prezydenckiej trasie będzie Houston w Teksasie, gdzie dojdzie do spotkania z Rickiem Perrym oraz prezesami amerykańskich spółek energetycznych. W grę wchodzą zatem dodatkowe rozmowy o dostawach LNG oraz współpracy w zakresie technologii jądrowych.
Opłacalność dostaw LNG widzą też Niemcy i Austria. Austriackie OMV ma już podpisaną umowę na dostawę amerykańskiego gazu, a niemiecki Gasunie wybuduje gazoport LNG w Brunsbuttel o przepustowości 8 mld m3 rocznie.
A wiesz ile lat się mówi o budowie gazoportu w Niemczech? i jak powiedzieli, że wybudują to powiedzieli że wybudują. A skąd masz dane, że OMV podpisał umowę na dostawę LNG z USA?
nawet sowieci w latach 50tych nie traktowalil nas tak obcesowo ...
Dlaczego tego taniego LNG z USA vis Świnoujście nie chcą ani Niemcy, ani Czechy, ani Słowacja, ani... Ukraina?
Wszystko co muszę wiedzieć? Rozumiem że polskie społeczeństwo nie musi znać CENY?
ile kosztuje 1000 m3 gazu ?
Aneks do umowy PGNiG-Venture Global LNG zakłada, że Polska ma odbierać przez 20 lat dodatkowe 1,5 mln ton LNG rocznie, czyli 30 mln ton w dwie dekady. To przekłada się na około 40 mld m sześc. gazu ziemnego po regazyfikacji. Za ten wolumen zapłacimy 8 mld dolarów. Proporcjonalnie za 4000 m sześc. zapłacimy 800 dolarów, a za 1000 m sześć. – 200 dolarów. Do tego można doliczyć transport oraz regazyfikacji szacowane na 40-50 dolarów. Uzyskujemy 250 dolarów za 1000 m sześc. To kwota porównywalna z poziomami giełd europejskich, a przy wzroście cen ropy naftowej, być może istotnie niższa. Z pewnością jest niższa od kontraktu jamalskiego szacowanego na powyżej 300 dolarów za 1000 m sześc.
czytaj uważnie za 2 mld m3 gazu zapłacimy 8 mld dolarów, natomiast nic nie pisze jaka cena za te 1,5 mln ton gazu. Jakieś przekłamania jak za 25 mld dolarów kupujemy 6 mld m3 gazu to po ile wychodzi.
2 mld m3 przez 20 lat zapłacimy 8 mld . Czyli tak jak pisałem.
Pisze 2 mld m3 za 8 mld dolców, gdzie pisze,że przez 20 lat?
a gdzieś wyczytał, że przez 20 lat - pisze jak byk 2 mld m3 gazu za 8 mld dolców i nic więcej, gdzie ci pisze że przez 20 lat, pisze, że od spółki Global 1,5 ml ton na 20 late ale ceny nie podano
No chyba jednak czytał. W ciągu roku kupiliśmy 6 mld m3 za 25 mld z tego (lub w tym jak wolisz) 2 mld m3 za 8 mld co oznacza że poprzednie zakupy były droższe - każde 2 mld m3 kosztowały 8,5 mld . 1,5 mln ton gazu to gaz skroplony - po regazyfikacji da właśnie te 2 mld m3 o których mowa. Z regazyfikacji 1 m³ LNG otrzymuje się ok 600 m³ gazu. 3,5x 4,73 1,5x 2,02. Tyle w temacie zrozumienia ;)
to samo gdzie ci pisze że wciągu roku kupiono 6 mld m3 ? pisze w m3 czyli nie tonach a to jest różnica