Reklama

Chemia

O teraźniejszości i przyszłości branży chemicznej - relacja ze spotkania branży w Kielcach

Fot.: Targi Kielce
Fot.: Targi Kielce

Pod koniec maja w Kielcach odbyło się coroczne spotkanie branży tworzyw sztucznych, tym razem pod hasłem „Perspektywy – innowacje – wyzwania”, zorganizowane przez Polski Związek Przetwórców Tworzyw Sztucznych i Fundację Plastics Europe Polska. Na spotkaniu dyskutowano o perspektywach dla branży, zwłaszcza w kontekście założeń gospodarki o obiegu zamkniętym i nowych regulacji unijnych.

Według statystyk, rynek tworzyw sztucznych w Europie i Polsce każdego roku zwiększa się średnio o 3,8%, co w wielkości produkcji oznacza, że w 1950 roku wyprodukowano 1,5 mln ton tworzyw sztucznych, natomiast w 2015 było to już 348 mln ton. Jednocześnie, wzrost tej branży jest dwukrotnie większy od wyników całej gospodarki (8,8% w branży w porównaniu do 4,5% dla całej gospodarki). Według ekspertów największy potencjał wzrostu mają sektory opakowań i motoryzacyjny.

Sprzyjająca koniunktura znajduje odzwierciedlenie w planach inwestycyjnych największego producenta w branży, Grupy Azoty. Firma w ubiegłym roku uruchomiła nową wytwórnię poliamidów w Tarnowie – inwestycję o wartości ponad 300mln zł, pozwalającą z jednej strony na pełne zbilansowanie i integrację w obszarze łańcucha produktowego kaprolaktam-poliamid, z drugiej znaczące poszerzenie portfela produktowego PA6, szczególnie w obszarach, gdzie prognozowane są największe wzrosty zapotrzebowania m.in. opakowania / folie, compounding.

W przyszłym roku ma z kolei ruszyć budowa wartej ok. 5 mld zł inwestycji pod nazwą Polimery Police, projektu strategicznego nie tylko z perspektywy rozwoju Grupy, całego segmentu tworzyw, ale i polskiej gospodarki. Znaczące moce wytwórcze Polimerów Police mają umożliwić produkcję do 440 tys. ton polipropylenu rocznie, w bogatym asortymencie, do którego zaliczane są m.in. homopolimery oraz kopolimery statystyczne i udarowe.

Mówiąc jednak o perspektywach dla branży tworzyw sztucznych, warto wspomnieć o wyzwaniach, z którymi będą musieli zmierzyć się jej producenci w najbliższych lata. Tym najbardziej pilnym jest zmieniający się na niekorzyść obraz branży w oczach opinii publicznej, z uwagi na zanieczyszczenie środowiska, w tym środowiska morskiego. Odpowiedzią na ten stan rzeczy są realizowane przez przemysł od lat programy promujące sprawdzone rozwiązania w zagospodarowaniu odpadów i promowaniu prawidłowych zachowań konsumenckich, jak na przykład specjalny program Operation Clean Sweep.

Z perspektywy polskiego rządu, największym wyzwaniem będzie dostosowanie się do ekologicznych rozwiązań zgodnie z unijnymi trendami. Podejmowane w przeszłości próby zatrzymywania ogólnoeuropejskich tendencji w kwestiach środowiskowych w branży, boleśnie uderzają w Polskę, między innymi dlatego, że w trakcie negocjacji firmy, licząc na pozytywne rozwiązanie sprawy, opóźniały wdrażanie niezbędnych zmian.

Zdaniem branży, Chemia 4.0, czyli chemia przyszłości, to ta oparta o rozwiązania wynikające ze strategii gospodarki o obiegu zamkniętym. Tymczasem, według Plastics Recyclers Europe, sektor recyclingu w Europie jest o wiele mniejszy od przemysłu tworzyw sztucznych. Na 60 000 firm zajmujących się produkcją różnego rodzaju tworzyw, istnieje tylko 1000 firm zajmujących się recyclingiem, co stanowi 1,67%. Wielkość produkcji w recyclingu jest 20 razy mniejsza niż w całej branży tworzyw sztucznych, zaś wartość obrotów stanowi 0,6% obrotów branży tworzyw. Te wszystkie liczby wskazują, jak daleko europejska gospodarka jest od osiągnięcia jednego z celów zawartych w programie Circular Economy, czyli pełnego recyclingu produktów plastikowych z segmentu opakowaniowego.

 W kontekście wdrażania polityki circular economy, warto też uwzględniać łatwość do dokonania recyclingu już na etapie projektowania opakowań. Kluczowe tutaj jest niemieszanie w konstrukcji np. papieru czy tektury z plastikiem, co znacznie utrudnia proces recyclingu, a czasem czyni go właściwie niemożliwym. Drugim elementem jest zbieranie i sortowanie, a więc inwestycja w życie odpadów plastikowych i dopilnowanie, aby trafiały one w znacznym stopniu do ponownego obiegu w sposób jak najprostszy dla konsumenta.

Trzecią kwestią jest z kolei świadomość konsumencka, bez której zrealizowanie pierwszych 2 celów będzie niemożliwe. Co ciekawe, na tym polu w Polsce, mamy do czynienia z istotnym paradoksem. Okazuje się bowiem, że według ostatnich badań opinii publicznej 84% Polaków deklarowało ograniczanie wykorzystania plastików jednorazowego użytku, tymczasem połowa z nich wyrzuca śmieci w miejscu do tego niewyznaczonym, niszcząc w ten sposób ekosystem.

Niepewność branży budzą także kwestie przepisów unijnych, zwłaszcza w kontekście regulacji dotyczących tworzyw sztucznych i GOZ.  Przedstawiciele branży wskazują jako zagrożenie zarówno dla gospodarki, jak i ekologii, sytuację, która spowoduje, że poprzez nadmiernie restrykcyjne prawo producenci i przetwórcy tworzyw z UE będą mieli gorszą pozycję konkurencyjną w stosunku do producentów z Azji i innych regionów świata, gdzie tego typu regulacje nie obowiązują. To może przełożyć się na niekontrolowany wzrost importu tworzyw z regionów, gdzie świadomość ekologiczna jest na znacznie niższym poziomie niż w krajach europejskich, i w konsekwencji, przynieść odwrotny skutek do zamierzonego.

Reklama

Komentarze

    Reklama