Reklama

Ropa

Długa seria wzrostów cen ropy. Takiej sytuacji nie było od 6 lat

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Ceny ropy w USA nie spowalniają we wzrostach. To będzie już 8. z kolei tydzień ze zwyżką notowań - najdłuższa taka seria od 2015 r. Globalny kryzys energetyczny poważnie zacieśnił sytuację na rynkach paliw - informują maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na listopad na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku kosztuje 81,87 USD, wyżej o 0,69 proc.

Ropa Brent w dostawach na grudzień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie kosztuje zaś 84,63 USD za baryłkę, wyżej o 0,75 proc.

Globalne zapotrzebowanie na ropę przewyższa obecnie jej podaż o ok. 1 mln baryłek dziennie.

Deficyt ropy może jeszcze wzrosnąć o 50 proc. w czasie zimowych miesięcy, jeśli chłodna pogoda wymusi na dostawcach energii konieczność przestawienia się z gazu ziemnego na ropę - oceniają analitycy Bank of America Corp.

Eksperci BofA nie wykluczają, że ceny ropy wzrosną powyżej 100 USD za baryłkę.

Tymczasem zapasy ropy naftowej w USA w ubiegłym tygodniu wzrosły o 6,09 mln baryłek, czyli o 1,45 proc. do 426,98 mln baryłek - poinformował w oficjalnych danych amerykański Departament Energii (DoE).

image

 Reklama

Zapasy benzyny spadły w ub. tygodniu w USA o 1,96 mln baryłek, czyli o 0,87 proc. do 223,11 mln baryłek.

Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, spadły zaś o 24 tys. baryłek, czyli o 0,02 proc. do 129,31 mln baryłek - podał DoE.

Jednak w Cushing, największym centrum magazynowania ropy w USA, zapasy ropy spadły w ub. tygodniu o ok. 2 mln baryłek, do najniższego poziomu od 2018 r.

To najmocniejszy spadek tych zapasów w Cushing niż w którymkolwiek październiku w ciągu ostatnich 5 lat, gdyż zwykle o tej porze zapasy ropy w tym hubie naftowym rosły.

Globalny kryzys podaży energii zwiększył popyt na amerykańską ropę zarówno w kraju jak i za granicą, co skłoniło traderów do wycofywania ropy z Cushing w czasie, gdy amerykańskie rafinerie zwykle ograniczają produkcję ze względu na przeprowadzane prace konserwacyjne po szczycie sezonu letniego.

W tym roku ożywienie globalnego popytu na paliwa spowodowało, że detaliczne ceny paliw osiągnęły najwyższe poziomu od 7 lat, a to zachęciło producentów paliw do wytwarzania większej ilości benzyny i oleju napędowego.

Tymczasem Stany Zjednoczone zaangażowały się w rozmowy dyplomatyczne z członkami kartelu OPEC w sprawie dostaw energii - poinformował w czwartek rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu Ned Price.

Jest możliwe, że amerykańska administracja zwróci się do OPEC o dostarczanie na rynki większej ilości ropy, aby złagodzić gwałtowny wzrost cen energii.

W tym roku ceny gazu ziemnego w USA wzrosły ponad 2-krotnie i to jeszcze przed rozpoczynającym się sezonem zimowym i szczytem zapotrzebowania na to paliwa w ciągu najbliższych tygodni.

W czwartek notowania gazu zwyżkowały w trakcie sesji w USA o ok. 7 proc., ale potem spadki te nieco wyhamowały w reakcji na prognozy łagodniejszych temperatur.

"Jesteśmy zaniepokojeni i bardzo uważnie monitorujemy sytuację" - powiedział Price.

Na zakończenie poprzedniej sesji ropa w USA zyskała 1,1 proc.

W tym tygodniu ropa w USA zyskała już 3 proc.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama