Rosnieft intensyfikuje swoją aktywność w Iranie

Dokumenty udostępnione przez spółkę mówią, że biuor o powierzchni 148,61 metrów kwadratowych będzie do dyspozycji Rosnieftu od 10 stycznia 2018 r. 

To o tyle istotne, że wpisuje się w szerszy kontekst irańsko-rosyjskich relacji w sektorze energetycznym. Dość wspomnieć w tym miejscu czerwcowe memorandum, które umożliwiło Gazpromowi uczestniczenie w pracach na kilku złożach znajdujących się w Iranie, czy listopadowe porozumienie między Rosnieftem i NIOC, dotyczące realizacji strategicznych projektów w zakresie wydobycia ropy i gazu.

W opinii Igora Sieczina, prezesa Rosnieftu, potencjał inwestycyjny współpracy wynosi ok. 30 miliardów dolarów. Jego zdaniem roczne wydobycie ropy mogłoby osiągnąć w ich wyniku pułap 55 milionów ton rocznie.

Poprzez zacieśnianie energetycznych więzi z Rosją, Iran z jednej strony zdobywa sprzęt i technologie niezbędne do odbudowy krajowego sektora wydobywczego (postępującej wolniej, niż pierwotnie zakładano), wyniszczonego i zaniedbanego przez lata sankcji. Z drugiej natomiast, na co wskazuje choćby wypowiedź Bijana Zanganeha (ministra ds. ropy), stanowi odpowiedź na niestabilną politykę Donalda Trumpa na Bliskim Wschodzie oraz jego zapowiedzi dotyczące rewizji porozumienia znoszącego obostrzenia.

Jest to także jasny sygnał dla europejskich koncernów, które wyraziły wprawdzie zainteresowanie inwestycjami w Iranie (ale wiele z nich czeka na wykrystalizowanie się stanowiska nowej amerykańskiej administracji), że ich kunktatorstwo nie stanowi dla Teheranu katastrofy, bo w to miejsce będą stopniowo wkraczać rosyjskie podmioty.

Zobacz także: Chiny łamią sankcje ONZ i sprzedają ropę Korei Północnej?

Zobacz także: Pięć miliardów baryłek ropy zabezpieczy wenezuelską kryptowalutę