Reklama

Ropa

OPEC pod presją amerykańskiej ropy

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Ropa na giełdzie paliw w Nowym Jorku drożeje o 2 centy. Brent na ICE Futures traci 3 centy. Na rynku może być przez dłuższy czas mniej ropy z OPEC, ale istnieje zagrożenie, że tę sytuację wykorzystają amerykańscy producenci tego surowca - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na XII na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 53,92 USD, po zwyżce o 2 centy.

Brent w dostawach na XII na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie traci 3 centy do 60,41 USD za baryłkę.

Arabia Saudyjska jest za przedłużeniem obecnego porozumienia o niższych dostawach ropy z OPEC poza marzec 2018 r. 

Taką opinię wyraził w ub. tygodniu saudyjski książę Mohammed bin Salam, który popiera takie przedłużenie obowiązującego od kilku miesięcy porozumienia, na mocy którego kraje OPEC i inni poważni dostawcy ropy zmniejszyli swoją produkcję na globalne rynki paliw.

W OPEC trwają też prace nad strategią "wyjścia" producentów ropy z umowy o niższych dostawach ropy, aby nie zalać rynków paliw tym surowcem, gdy wygaśnie termin obowiązywania tego porozumienia - informowały w ubiegłym tygodniu anonimowe źródła zbliżone do sprawy.

Tymczasem amerykańscy producenci ropy kładą nacisk na jak najwydajniejszą eksploatację odwiertów, a także na oddawanie do użytku niedokończonych jeszcze wiertni ropy. 

W ubiegłym tygodniu w USA przybył jeden nowy odwiert ropy z łupków - wynika z opublikowanych danych. Za to produkcja ropy w tym czasie wzrosła aż o 1,1 mln baryłek dziennie.

"Sentyment rynkowy jest teraz bardziej byczy, jednak produkcja ropy w USA może być jeszcze niedoszacowana i wzrosnąć do rekordowego poziomu" - ocenia Kim Kwangrae, analityk rynku surowców w Samsung Futures Inc.

W piątek ropa na NYMEX w Nowym Jorku zyskała 2,4 proc. do 53,90 USD za baryłkę, a Brent przekroczyła poziom 60 dolarów za baryłkę i na zakończenie sesji kosztowała najwięcej od 2015 r. 

W ub. tygodniu ropa w USA zdrożała o 4,7 proc., podobnie Brent.

pam/PAP

Zobacz także: Sądowy przeciwnik Orlenu premierem Czech? [KOMENTARZ]

Zobacz także: Tobiszowski: ME nie prowadzi prac nad połączeniem Lotosu i Orlenu

Reklama

Komentarze

    Reklama