Reklama

Gaz

PGNiG zarabia na sprzedaży gazu Ukrainie

Piotr Woźniak poinformował na spotkaniu z dziennikarzami, że PGNiG zarabia na sprzedaży gazu spółce ERU Trading, zaś surowiec wysyłany na Ukrainę nie pochodzi wyłącznie z kontraktu jamalskiego, ale składa się na niego także własne wydobycie oraz LNG.

Menadżer zaznaczył, że gaz jest sprzedawany za przedpłatą, co oznacza, że zminimalizowane jest ryzyko związane z ewentualną niewypłacalnością kontrahenta.

Przypomnijmy, że na początku sierpnia PGNiG rozpoczęło współpracę z ukraińską spółką ERU TRADING w zakresie dostaw "błękitnego paliwa" na Ukrainę. Finalnymi odbiorcami gazu ziemnego są odbiorcy przemysłowi na tamtejszym rynku.

Szef PGNiG skomentował także dostawy norweskiego LNG do gazoportu w Świnoujściu, które w wymiarze symbolicznym rozpoczęły nowy etap w naszej polityce energetycznej. Surowiec, wedle informacji zaprezentowanych przez prezesa, został sprowadzony po atrakcyjnych cenach i właściwie od razu znaleźli się na niego kupcy.

Zdaniem Woźniaka Gazociąg Stork 2 (łączący Polskę z Czechami) należy zbudować dopiero po oddaniu Baltic Pipe, bo inaczej wpłynie nim do naszego kraju gaz z Nord Stream II.

Zobacz także: UE wesprze Ukrainę w negocjacjach gazowych z Rosją

Zobacz także: Woźniak: Spodziewamy się wygranej w arbitrażu z Gazpromem

Reklama

Komentarze

    Reklama