Reklama

Gaz

Turcja negocjuje z Izraelem budowę gazociągu. Rosja straci rynki?

Turcja i Izrael negocjują budowę gazociągu łączącego te dwa kraje. Nowa rura biegnąca dnem Morza Śródziemnego ma posiadać przepustowość 30 mld m3 rocznie, z czego 10 mld m3 będzie odbierać Turcja, pozostałe 20 mld m3 popłynie do Europy – podaje turecka gazeta Haberturk.

Turcja ma nadzieję, że już w 2019 roku uda się uruchomić nowe połączenie, pozwoli jej to znacznie uniezależnić się od rosyjskich dostaw „błękitnego paliwa”, które stanowią obecnie ponad 50% jej zapotrzebowania na gaz.

Budowa gazociągu o długości 550 kilometrów biegnącego dnem Morza Śródziemnego ma kosztować ok. 2,5-3 mld dolarów. Oczekuje się, że stosowna umowa zostanie podpisane w pierwszym kwartale 2016 roku.

Najprawdopodobniej źródłem zasilającym nowe połączenie gazowe będzie złoże Lewiatan, którego zasobność w gaz szacuje się na ok. 622 mld m3.

Nowe połączenie łączące Turcję i Izrael to niejedyny projekt mający na celu uniezależnienie się od rosyjskiego gazu. Portal Energetyka24 informował, że podczas ostatniej wizyty premiera Turcji Ahmeta Davutoglu w Azerbejdżanie doszło do porozumienia, na mocy którego strony zgodziły się na przyspieszenie budowy  Gazociągu Transanatolijskiego (TANAP) którego przepustowość będzie wynosiła 16 miliardów metrów sześciennych, z czego 6 miliardów będzie „zarezerwowane” dla Turcji.

Zobacz także: Turcja przyspieszy budowę gazociągu uderzającego w Rosję

Zobacz także: Rosja i Chiny pogłębiają współpracę w sektorze energetycznym

Reklama

Komentarze

    Reklama