Reklama

Wywiady

O co chodzi w programie energetycznym Razem? Pytamy Macieja Koniecznego [WYWIAD]

Autor. KP Lewica

We wrześniu na łamach serwisu omawialiśmy program energetyczny partii Razem. Teraz postanowiliśmy zapytać jednego z jej członków, Macieja Koniecznego, o kilka niejasnych, a także kontrowersyjnych punktów programu.

Reklama

Alicja Jankowska: W stanowisku „Kierunki rozwoju polskiej energetyki (2023)” znajduje się punkt: „aby łagodzić skutki kryzysów dla gospodarstw domowych, wpływy z podatków od zysków nadzwyczajnych przedsiębiorstw energetycznych przeznaczymy na sfinansowanie puli bezpłatnej energii elektrycznej, dzielonej pomiędzy gospodarstwa domowe w zależności od ich wielkości i rodzaju stosowanego ogrzewania”. Czy może Pan wyjaśnić działanie tego mechanizmu?

Reklama

Maciej Konieczny członek partii Razem, poseł na Sejm IX kadencji, Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych oraz Komisji Spraw Zagranicznych: W Polsce co piąte gospodarstwo domowe doświadcza ubóstwa energetycznego. Jednocześnie budżet wydaje rocznie piętnaście miliardów złotych na same dodatki węglowe, innego rodzaju dodatki (bez kosztu mrożenia cen energii wynoszącego niemal pięćdziesiąt miliardów złotych) to kolejne 10 miliardów złotych. Zdajemy sobie sprawę, że dla wielu osób propozycja darmowego dostępu do pewnej puli energii może być z pozoru kontrowersyjna, jednak dostęp do energii jest prawem człowieka, nasze życie jest od niej całkowicie uzależnione. Nasza propozycja ma charakter uniwersalny, upraszczający obecny system wsparcia gospodarstw domowych, co jednocześnie pozwala zaoszczędzić na kosztach weryfikacji uprawnień odbiorców do wsparcia. Jest on dostosowany potrzeb konkretnych gospodarstw domowych, dlatego też zwróciliśmy w programie uwagę na ich wielkość oraz charakter stosowanego ogrzewania. Jednocześnie nasze propozycje ewolucji miksu energetycznego zmierzają nie tylko do spełnienia celów klimatycznych, ale długofalowej obniżki cen generacji energii elektrycznej w Polsce. Natomiast by ograniczyć ewentualne zużycie energii spowodowane przyznaniem darmowej jej puli, można zacząć myśleć nad strukturą taryf energetycznych i uzależnieniem w pewnym stopniu cen energii od zużycia.

Czytaj też

Czy dysponują Państwo wyliczeniami potwierdzającymi, że wpływy z podatków od zysków nadzwyczajnych przedsiębiorstw energetycznych wystarczą na pokrycie kosztów tej propozycji?

Reklama

Jak już wspomnieliśmy powyżej, budżet rocznie wydaje na wsparcie samych tylko odbiorców wrażliwych dwadzieścia pięć miliardów złotych rocznie. Wpływy z podatków od zysków nadzwyczajnych, których rząd Zjednoczonej Prawicy nie wprowadził, nawet pomimo pozytywnej rekomendacji konserwatywnej zazwyczaj w tym zakresie Komisji Europejskiej mogłyby wynieść w zależności od ich konstrukcji i wysokości od kilku do kilkunastu miliardów złotych rocznie w odniesieniu do samej branży paliwowej i górniczej (bez elektroenergetyki). Tak więc już teraz moglibyśmy wdrożyć ten program, jedynie przerzucając środki z rozproszonych programów wsparcia do budżetu postulowanego przez nas rozwiązania. Jednocześnie konieczne jest wdrożenie programu modernizacji budynków mieszkalnych, w tym całkowitego odejścia od zużycia gazu w gospodarstwach domowych. To ostatnie pozwoliłoby na zmniejszenie uzależnienia Polski od importu gazu ziemnego o około miliard metrów sześciennych rocznie. Jednocześnie podatek od zysków nadzwyczajnych w odniesieniu do elektroenergetyki musi w jakiejś formie pozostać rozwiązaniem stałym, zmuszając spółki energetyczne do reinwestycji. W wypadku gdy ceny CO₂ będą na trwale przekraczać 100 euro za tonę (a na to się zanosi), rentowność producentów energii zeroemisyjnej będzie przy obecnej konstrukcji rynku energii tak wysoka, że trudno ją będzie pogodzić z obowiązkami państwa względem dobrostanu obywateli..

W „Stanowisku ws. podwyżek cen energii (2023)” występuje pewna sprzeczność w stosunku do przytoczonej wyżej propozycji: „potrzebny będzie program osłonowy, który utrzyma ceny energii elektrycznej i cieplnej dla gospodarstw domowych. Ceny te nie powinny rosnąć szybciej niż wysokość emerytury minimalnej. Programem osłonowym powinno zostać objęte zużycie energii elektrycznej i energii cieplnej nie przekraczające zużycia przeciętnego określonego na podstawie zużycia z poprzednich lat”.

„Stanowisko ws. podwyżek cen energii (2023)” ma charakter doraźny i jest odpowiedzią na obecne wzrosty cen, natomiast propozycja darmowej puli energii dla gospodarstw domowych jest planem długofalowym powiązanym z cywilizacyjnym projektem modernizacji polskiej energetyki tak by była jednocześnie zeroemisyjna i produkowała energię elektryczną w sposób stabilny oraz po niskim koszcie.

Czytaj też

W publikacjach piszecie Państwo również, że „będziecie zabiegać o wydzierżawienie przez Polskę odstawionych niemieckich elektrowni jądrowych i przywrócenie ich do pracy”. Jakich argumentów planujecie państwo użyć wobec silnego antyjądrowego lobby w Niemczech? Niemcy nie chcieli przedłużyć użytkowania elektrowni jądrowych nawet w obliczu kryzysu energetycznego wywołanego rosyjską inwazją na Ukrainę.

Kluczowe są dla nas argumenty klimatyczne. Alternatywa jest prosta albo mamy do dyspozycji czyste źródło energii z atomu albo palimy węglem. Jeżeli Niemcom i szerzej Unii Europejskiej naprawdę zależy na ograniczeniu polskich emisji, a Niemcy upierają się, że tych elektrowni nie chcą to ta propozycja wychodzi temu naprzeciw. W samych zresztą Niemczech widać już powolny odwrót społeczeństwa od szkodliwej retoryki antyjądrowej i zagraniczne wsparcie na pewno pomogłoby tamtejszemu rządowi podjąć słuszną decyzję powrotu do tej gałęzi energetyki.

Chciałabym także przytoczyć do stanowisko w sprawie systemu EU ETS: „będziemy zabiegać o zastąpienie unijnego systemu handlu emisjami podatkiem węglowym” – jakie są więc według Państwa przewagi proponowanego podatku nad obecnym rozwiązaniem?

Udający mechanizm rynkowy, podatny na spekulacje system ETS jest przede wszystkim nieprzewidywalny i w związku z tym nie pozwala na racjonalne planowanie inwestycji w zieloną energię po stronie firm czy też wydatkowania środków z samego ETS. Na niespodziewane wzrosty cen narażeni są też odbiorcy końcowi. Stabilna i przewidywalna opłata od emisji nie miałaby tych wad i pozwalałby na świadome wpływanie na tempo i charakter transformacji energetycznej. Podatek węglowy jest prostszym rozwiązaniem, które ma wobec systemu handlu emisjami liczne plusy, między innymi stabilność cen i poziomu wpływów budżetowych, łatwość dostosowania w odniesieniu do celów klimatycznych. Są też kompatybilne z innymi instrumentami finansowymi zachęcającymi do transformacji energetycznej, takimi jak ulgi na modernizacje i inwestycje. Łatwiej też ujednolicić go z planowanym systemem unijnych ceł węglowych (CBAM).

Czytaj też

W nawiązaniu do punktu „przeznaczymy część środków z Krajowego Planu Odbudowy na inwestycje w energetykę i gospodarowanie energią” – taki obowiązek już wprowadziła Unia Europejska. Co Państwa propozycja wnosi nowego?

Unia Europejska narzuciła w „ustanawiającym Instrument na rzecz Odbudowy i Zwiększenia Odporności” minimum w wysokości minimum 37%, natomiast poziom 42,7% został zapisany w polskim KPO w dużej mierze w wyniku presji polskiej lewicy. Odpowiedni punkt w naszym programie przypomina właśnie o tym, że bez nas i naszej wizji transformacyjnej poziom ten byłby znacznie niższy i to my jesteśmy gwarancją odpowiedniego wydatkowania.

Na stronie proponują Państwo kilka sposobów dodatkowego finansowania transformacji energetycznej. Według raportu EY i PKEE „Polska ścieżka transformacji energetycznej” „przy uwzględnieniu istniejących i planowanych możliwości pozyskania środków pomocowych z UE i budżetu państwa pozostaje luka na poziomie ok. 8 mld EUR.” Czy obliczali Państwo, że proponowane rozwiązania wystarczą na pokrycie tej luki inwestycyjnej?

Obecny system wsparcia energetyki jest daleki od optymalnego, by wspomnieć tu chociażby aktualny kształt rynku mocy który umożliwia budowę niespecjalnie odpowiednich do pracy w jego ramach bloków gazowo-parowych bez żadnych dodatkowych środków. Z kolei opisywana przez wspomniany raport strategia transformacyjna zapisana w „Polityce Energetycznej Polski do 2040 r.” jest nieaktualna co najmniej od ataku Rosji na Ukrainę. Niestety rząd Zjednoczonej prawicy wycofał się z jej aktualizacji by kupić jedną z ważnych dla niego grup interesu przed wyborami, co oznacza że Polska nie posiada obecnie strategii energetycznej. Oznacza to też, że raport omawia strategię, która nigdy nie zostanie wdrożona. Nasza strategia energetyczna jest odmienna od PEP2040, a jej finansowanie będzie dodatkowo oparte nie tylko na systemie zachęt i podatków ale też na możliwości zakupu udziałów w nowo budowanych mocach wytwórczych przez podmioty publiczne, firmy i zrzeszenia obywateli w modelu zbliżonym do spółdzielczego, co umożliwi pozyskanie taniego kapitału inwestycyjnego. Tańszy kapitał to nie tylko niższe koszty transformacji, ale też niższe ceny energii dla odbiorców.

Reklama

Komentarze (1)

  1. Dr. Pavl Kopetzky

    Zgroza intelektualna, zresztą każda.

Reklama