Reklama

Górnictwo

JSW: przekazanie Krupińskiego do SRK zmniejszy zatrudnienie

Fot. Kris Duda / Flickr
Fot. Kris Duda / Flickr

Jak szacują przedstawiciele Jastrzębskiej Spółki Węglowej, przekazanie kopalni Krupiński w Suszcu do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK), zaplanowane na 1 kwietnia, zmniejszy zatrudnienie w JSW o ok. 1,2-1,3 tys. osób.

Do spółki restrukturyzacyjnej mają przejść pracownicy uprawnieni do skorzystania z osłon socjalnych, głównie urlopów górniczych. Pracownicy Krupińskiego niekorzystający z tych świadczeń mają zapewnioną pracę w innych kopalniach JSW - w piątek do innych zakładów przeszła grupa kolejnych 174 osób, a 177 pracowników zakładu przeróbczego zmieni miejsce pracy w najbliższy wtorek.

 

Według danych przedstawionych w piątek przez zarząd JSW, w końcu ub. roku grupa kapitałowa JSW zatrudniała niespełna 27,4 tys. pracowników, wobec prawie 32,2 tys. osób rok wcześniej. Zmniejszenie zatrudnienia to m.in. efekt przekazania do SRK tzw. ruchu Jas-Mos, z którym do spółki restrukturyzacyjnej w październiku ub. roku przeszło ok. 1,6 tys. osób, a także odejść na emerytury oraz optymalizacji grupy, m.in. sprzedaży części aktywów energetycznych i koksowniczych.

Zobacz także: PGG: losy kopalni Sośnica rozstrzygną się w drugim półroczu 2018 r.

Wiceprezes JSW ds. finansowych Robert Ostrowski oszacował, że zmniejszenie zatrudnienia o około tysiąc osób oznacza roczne zmniejszenie kosztów średnio o ok. 100 mln zł.

 

W czwartek grupa JSW opublikowała wyniki finansowe za ubiegły rok. W piątek podczas spotkania z inwestorami, analitykami i dziennikarzami zarząd JSW podsumował dotychczasową realizację programu naprawczego grupy, która zamknęła 2016 rok zyskiem netto rzędu 4,4 mln zł, wobec sięgającej prawie 3,3 mld zł straty netto (w dużej mierze wynikała ona wówczas z odpisów aktualizujących wartość majątku) rok wcześniej. Poprawa wyników to efekt m.in. realizacji programu restrukturyzacji oraz obserwowanego od ub. roku wzrostu cen węgla koksowego, w którym specjalizuje się JSW.

 

Pełniący obowiązki prezesa JSW Daniel Ozon poinformował, że w ub. roku spółka obniżyła jednostkowy gotówkowy koszt produkcji węgla o ponad 18 proc., z 307,10 zł na tonie w 2015 r., do 251,38 zł na tonie w roku 2016. "Chcemy dalej nad tym wskaźnikiem pracować, utrzymując trend" - zapowiedział Ozon. W ubiegłym roku w kopalniach JSW wzrosła także wydajność pracy - na jednego pracownika przypadało 710 ton węgla, wobec 631 ton rok wcześniej. "Ten trend chcemy mocno kontynuować" - zapewnił prezes.

 

Obecnie zarząd JSW pracuje nad nową strategią grupy, obejmująca horyzont czasowy do 2030 r. Ozon wyraził przekonanie, że strategia powinna być zaprezentowana przed wakacjami. Zapowiedział, że spółka chce skupić się obecnie m.in. na "odbudowaniu pozycji gotówkowej i przygotowaniu firmy do realizacji planów rozwojowych". JSW zamierza wdrożyć programy "efektywność" i "jakość", zmierzające do poprawy wskaźników w obu tych dziedzinach. W ub. roku grupa podjęła ok. 130 inicjatyw oszczędnościowych, które dały ok. 150 mln zł oszczędności.

 

Spółka oszczędza też dzięki porozumieniu ze stroną społeczną, w którym zawieszono wypłatę niektórych składników wynagrodzenia w latach 2016-2018 - daje to oszczędność ok. 500 mln zł rocznie. Wiceprezes Ostrowski zapowiedział, iż to, w jakiej formule i w jakim zakresie zawieszone świadczenia (m.in. tzw. 14. pensja) powrócą do wynagrodzenia od 2019 r. będzie przedmiotem uzgodnień ze stroną społeczną. Przypomniał, że intencją zarządu spółki jest wynegocjowanie nowego układu zbiorowego, zawierającego elementy motywacyjne oraz wiążące niektóre elementy z rentownością i płynnością spółki.

 

Według prezesa Ozona rok 2017 ma być dla JSW rokiem rozwoju i - jak mówił - "skoku do przodu". Wśród priorytetów inwestycyjnych na 2017 r. przedstawiciele spółki wymienili m.in. kontynuację inwestycji w zakładach przeróbczych kopalń Budryk i Knurów-Szczygłowice, dzięki czemu możliwe będzie zwiększenie udziału w strukturze produkcji wyższej jakości węgla koksowego - docelowo JSW chce, aby w 2020 r. węgiel koksowy stanowił 80-85 proc. całości produkcji, wobec ok. 70 proc. obecnie. W kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie kontynuowane będą prace udostępniające do eksploatacji węgiel z pola Bzie-Dębina Zachód, która ma rozpocząć się w 2018 r. Nadal będzie też prowadzona budowa nowego poziomu 1290 m w kopalni Budryk. W ub. roku grupa JSW wydała na inwestycje 777,7 mln zł, wobec 859,3 mln zł rok wcześniej.

 

Tegoroczne inwestycje grupy JSW mają być finansowane zarówno ze środków wypracowywanych przez grupę (ok. 896,5 mln zł), jak i pozyskanych ze źródeł zewnętrznych - w minionym roku grupa uzyskała 721,8 mln zł ze sprzedaży aktywów, 300 mln zł z obligacji objętych przez Towarzystwo Finansowe Silesia oraz 290 mln zł z Funduszu Restrukturyzacji Przedsiębiorstw na modernizację zakładów przeróbczych w kopalniach Budryk i Knurów-Szczygłowice.

 

Pytany, o potencjalną nową emisji akcji (tzw. SPO) JSW, Ozon przypomniał, że taki wymóg został ujęty w umowie restrukturyzacyjnej zawartej z instytucjami finansowymi, jednak m.in. przeciąga się w czasie uzyskanie niezbędnych formalnych zgód, zmieniła się też sytuacja rynkowa i gotówkowa spółki. "Wydaje się, że w pierwszej połowie roku o SPO raczej nie będziemy mówili. Zobaczymy, jak się sytuacja rynkowa może wyklarować w drugiej części roku (...). Dzisiaj jeszcze jest za wcześnie mówić o jakichś realnych planach co do przeprowadzenia SPO w tym roku; to jest rzecz, którą będziemy dalej monitorowali" - powiedział Ozon, wskazując, iż decyzja o ewentualnej emisji zależy też od "pozycji gotówkowej" spółki w kolejnych kwartałach.

 

Grupa JSW skupia pięć kopalń, które w ub. roku wyprodukowały 16,8 mln ton węgla (wzrost o 3,1 proc.), oraz cztery koksownie, które zamknęły 2016 r. produkcją rzędu 4,1 mln ton koksu (spadek o 2,4 proc.). Ubiegłoroczne przychody grupy ze sprzedaży wyniosły 6,7 mld zł, wobec 6,9 mld zł rok wcześniej; w tym przychody ze sprzedaży węgla osiągnęły poziom prawie 3,6 mld zł, przy 3,4 mld zł przychodów w roku 2015 (wzrost o 3 proc.). Wartość EBITDA grupy wyniosła w minionym roku prawie 1,1 mld zł, wobec minus 2,5 mld zł w roku 2015.

 

Przedstawiciele JSW wskazują, że rok 2016 był dla sektora węgla koksowego okresem dynamicznych zmian w zakresie popytu i podaży, a co za tym idzie także cen tego surowca - producenci węgla koksowego, po niemal trzech latach kryzysu, doczekali się gwałtownego odbicia cen węgla. Miało to duży wpływ na wyniki finansowe grupy JSW. W czwartym kwartale ub. roku średnia cena węgla koksowego z JSW wzrosła o 82,2 proc. w stosunku do trzeciego kwartału. W ciągu całego roku ceny węgla koksowego wzrosły o 5,3 proc. wobec 2015, natomiast ceny węgla energetycznego spadły w tym czasie o 12,1 proc.

 

"Powodem dynamicznego wzrostu cen spotowych w trzecim i czwartym kwartale 2016 r. były przede wszystkim ograniczenia po stronie podażowej, wynikające z wprowadzenia regulacji wydobycia w Chinach, ogłoszenia siły wyższej w Australii oraz zamykania kopalń w USA, to doprowadziło do krótkoterminowej kumulacji niedoborów węgla koksowego na globalnym rynku; ale już pod koniec roku mieliśmy do czynienia z odwróceniem tego trendu. Na rynku szybko zniknął deficyt węgla koksowego, a ceny zaczęły się normalizować" - skomentował Ozon.

 

Docelowo, w 2020 r., JSW chce wytwarzać ok. 2,5 mln ton węgla energetycznego rocznie (ok. 15 proc. całości produkcji), wobec 5,5 mln ton obecnie (ok. 30 proc. całości). W produkcji ma dominować osiągający wyższe ceny węgiel koksowy.

Jakub Wiech/PAP

Reklama

Komentarze

    Reklama