Reklama

Ropa

Lotos: Przełom w kierunku zagospodarowania norweskiego złoża Yme

  • Ilustracja: Orbital Access via Facebook

Dokonano przełomu w kierunku ponownego zagospodarowania norweskiego złoża Yme, którego 20-procentowym udziałowcem jest spółka LOTOS Norge. Właśnie usunięto wadliwą platformę z tego złoża, co może oznaczać wstęp do dalszych prac związanych z jego pełnym zagospodarowaniem.

Norweska spółka LOTOSU brała udział w najbardziej zaawansowanej operacji usunięcia platformy, realizowanej do tej pory w sektorze poszukiwawczo-wydobywczym na świecie. Dzięki wykorzystaniu specjalnie zaprojektowanego i wybudowanego pod tą operację statku, wyglądającego jak olbrzymi katamaran, możliwe było usunięcie całej platformy, a nie jak dotychczas zdejmowanie jej ze złoża w częściach. To nowy kierunek w operacjach morskich dedykowanych sektorowi poszukiwawczo-wydobywczemu.    

Zwodowany w 2013 roku statek MS „Pioneering Spirit” (należący do armatora Allseas) właśnie zakończył swoją pierwszą komercyjną misję. Gigant liczący prawie 400 metrów długości pracował na rzecz udziałowców złoża Yme, zlokalizowanego na Morzu Północnym, 100 km od norweskiego miasta Stavanger, usuwając ważącą ponad 13,5 tys. ton wadliwą platformę wydobywczą.

Dla LOTOS Norge – 20-procentowego udziałowca w projekcie Yme – oznacza to powrót do planów zagospodarowania złoża oraz potencjalnie dalsze zwiększenie wydobycia węglowodorów. Zasoby wydobywalne w złożu (przypisane udziałom LOTOS Norge) wynoszą blisko 13 mln baryłek ropy naftowej. Ich wartość przy aktualnych notowaniach cen surowca i kursie USD/PLN szacowany jest na blisko 2,4 mld zł.

"Efektywne zagospodarowanie złoża Yme to jeden z priorytetów, jakie stawia przed sobą LOTOS. Zasoby spoczywające pod dnem Morza Północnego w istotny sposób mogą przyczynić się do zwiększenia energetycznej niezależności Polski. Niedawna wizyta tankowca „Atlantas”, który dostarczył do gdańskiego Naftoportu 2 miliony baryłek ropy z Iranu, udowodniła że potrafimy skutecznie współpracować z partnerami z Bliskiego Wschodu. Eksploatacja złoża Yme i efektywne zagospodarowanie zasobów różnicujących pochodzenie dostarczanej do kraju ropy to kolejny, znaczący krok w stronę zakładanego przez LOTOS, jak również przez polski rząd, wzmacniania bezpieczeństwa Polski w sektorze energii"  – podkreśla Robert Pietryszyn, prezes Grupy LOTOS S.A.

"Jesteśmy w stałym kontakcie z operatorem złoża Yme – firmą Repsol Norge – w sprawie przygotowania i realizacji nowego planu zagospodarowania dla tego złoża. Głęboko wierzymy, że złoże Yme będzie pracowało na korzyść LOTOSU i Polski. Chcemy zwiększać nasze zaangażowanie na norweskim szelfie kontynentalnym, by w ten sposób budować bazę surowcową, z której skorzysta cała polska gospodarka" – tłumaczy Marcin Jastrzębski, wiceprezes ds. operacyjnych Grupy LOTOS S.A. oraz prezes LOTOS Petrobaltic.

Przypomnijmy, wadliwa platforma została postawiona na złożu przez ówczesnego operatora Yme – norweską spółkę Talisman Energy – w 2011 roku. Ze względu na jej wadliwą konstrukcję nie podjęto decyzji o rozpoczęciu eksploatacji złoża z jej wykorzystaniem. Złoże Yme to ważny element strategii rozwoju LOTOSU, a także całej polskiej gospodarki i pozyskania dla niej surowców strategicznych.

Projekt Yme wygenerował dla LOTOS Norge tzw. aktywo podatkowe. Zgodnie z norweskim prawem spółka „odmraża” je m.in. poprzez wykorzystanie przepływów pieniężnych generowanych z wydobycia węglowodorów na innych należących do niej złożach, zlokalizowanych na Norweskim Szelfie Kontynentalnym (m.in. Heimdal i Sleipner). 

Zobacz także: PGNiG będzie skupowało własne akcje

Zobacz także: Wiceprezydent USA krytykuje budowę Nord Stream II

Reklama

Komentarze

    Reklama