Reklama

OZE

Plan Morawieckiego zagrożeniem dla Puszczy Białowieskiej?

Plan Morawieckiego zakłada 10-krotny wzrost biomasy leśnej przeznaczonej na tzw. współspalanie. 

Ministerstwo Rozwoju opublikowało dokument pt. "Strategia na rzecz odpowiedzialnego rozwoju", który zostanie poddany konsultacjom społecznym i stanowi rozwinięcie zaprezentowanego w lutym br. "Planu Morawieckiego". Zawiera on m.in. rekomendacje dla krajowej energetyki, a także szeregu kwestii środowiskowych istotnych w kontekście konieczności dostosowania się do unijnych wymogów polityki klimatycznej.

Wśród celów wymienionych w dokumencie znajduje się m.in. postulat „zwiększenia dostępności biomasy leśnej (w tym drewna energetycznego) w celu zaspokojenia potrzeb samorządów dążących do samowystarczalności energetycznej oraz współspalania w energetyce”.

W pierwszej części przytoczonej koncepcji wydaje się ona komplementarna z ideą klastrów energetycznych (samowystarczalnych ośrodków energetycznych w oparciu o lokalne źródła energii) forsowanych przez resort energii. Widać więc, że poszczególne ministerstwa szukały synergii pomiędzy swoimi postulatami. To dobra informacja ponieważ „Polska resortowa” była prawdziwą zmorą przy okazji wdrażania dotychczasowych dużych dokumentów rozwojowych.

Druga część cytowanej koncepcji pokazuje, że w skali kraju zwiększy się udział tzw. współspalania w elektrowniach (materii organicznej z konwencjonalnym surowcem takim jak węgiel). Jest ono klasyfikowane jako Odnawialne Źródło Energii i w związku z tym bardzo pomocne w rozmowach z Komisją Europejską w kontekście norm emisyjnych (polityki klimatycznej) i to mimo gigantycznego udziału węgla w miksie. Choć to akceptowalne przez UE rozwiązanie budzi ono wiele kontrowersji, szczególnie wśród organizacji ekologicznych, które słusznie zauważają, że takim sposobem jedynie „pudruje się problem” emisji gazów cieplarnianych.

Na szczególną uwagę w kontekście współspalania zasługują dane przytoczone w „Strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju”. Biomasa leśna przeznaczona na ten cel wynosi w roku bazowym dokumentu 200 tys. m3, w 2020 r. 2000 m3, a w 2030 r. 4000 m3. Innymi słowy do końca dekady nastąpi jej 10-krotny wzrost.

Czy wdrożenie powyższych planów będzie skutkowało wzmożoną wycinką lasów? To ciekawe pytanie w kontekście konfliktu jaki toczą ekolodzy i ministerstwo środowiska w kontekście np. Puszczy Białowieskiej. 

Zobacz także: Plan Morawieckiego dla energetyki: „tak” dla atomu, „nie” dla wiatraków [RAPORT]

Reklama

Komentarze

    Reklama